Historia Seby :D
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 6 Śmierć Cesarza
W roku 3828 umiera cesarz Draginumski ,król królów ,władca połowy świata. Testamencie przekazał przekazać tron swemu najstarszemu synowi Juliuszowi. Drugi w kolejności Mariusz popłynął do Draginium by potwierdzić władze swego brata oraz swoje przewodnictwo nad wyprawą do Kor. Zmianę władcy przeszła bez przeszkód. W Agarii spodziewano się chaosu w imperium i postanowiono wykorzystać ten moment by wyrwać się z pod jego wpływów. Pod przewodnictwem króla Bartonii Kaeltasa Bartończycy i Gildianie wyrzucili z najważniejszych fortec garnizony imperialne. Jenak Siria i Theria pozostały wierne , a szykujące się tam do wojny z orkami siły imperialne zaatakowały buntowników. Z drugiej strony wkroczyły wojska z Eleanii. Buntownicy przegrali w wielkiej bitwie w której pojmano króla Kaeltasa. W ciągu miesiąca wojska Draginumskie pokonały pozostałe armie buntowników. Gdy Mariusz powrócił do Agarii sytuacja była już opanowana. Gildie wraz z jej kopalniami złota wcielono do imperium ,a Bartonie podzielono na kilkanaście małych księstw. Zrównano też z ziemią stolice Bartonii , najpiękniejsze miasto Agarii . Imperium kontrolowało teraz przepływ pieniędzy w Agarii i zlikwidowało najpotężniejsze królestwo rycerzy. Kaeltasa nagiego nabito na pal na środku Marthos gdzie w męczarniach umierał przez 3 dni. Była to przestroga dla tych którzy chcieli by sprzeciwić Cesarstwu.
Do końca roku zebrano liczącą 150 tyś najlepszych żołnierzy imperialnych których dodatkowo mieli wspierać rycerze ze związki Marthosyjskiego. Mariusz postanowił pokazać swym sojusznikom potęgę swojej armii i zorganizował defiladę w Marthos. Przez główny plac miasta przemaszerowało łącznie 10 000 żołnierzy ze wszystkich rodzajów wojsk.
Kerdomar- Co to za żołnierze w czarnych zbrojach?
Mariusz- To elitarna czarna gwardia. Sformowałem ją po zwycięstwie w Keshanie. Są to najlepsi z najlepszych.
Kerdomar- Robią wrażenie. Zwłaszcza ich sztandar, przypomina krwawe sztandary orków.
Mariusz- Owszem. Jest on wykonany na wzór orkaskich. Widok mrocznych wojowników podążających za krwawą chorągwią ma przerażać przeciwnika. Spójrz! To moja największa duma. Pancerni jeźdźcy jaszczurów.
Kerdomar- Oh.. Ich szarży nie dało się powstrzymać. Te bestie wytłukły wielu moich wojowników. Ale nie pamiętam by walczyły w czarnych zbrojach .
Mariusz- Bo niedawno postanowiłem sformować taki odział czarnej gwardii. Kerdomarze mam dla ciebie propozycję. Mianuje cię głównodowodzącym wojsk Agarijskich. Dobrze znam cię z czasów służby u Sebexara i jesteś chyba jednym z niewielu rycerzy którym mogę zaufać.
Kerdomar- To wielki zaszczyt książę, ale nie jestem godzien tego stanowiska.
Mariusz- Nie znam lepszego kandydata. Nie chce też narzucać Agarijczykom Draginumskiego wodza. Oczywiście nie będziesz dowodził samodzielnymi siłami tylko wojskami rycerzy podlegającymi mojej armii. Nie będzie samodzielnej armii Agarijskiej. Rozdzielę waszych wojowników pomiędzy poszczególne armię. A więc jaka jest twoja decyzja?
Kerdomar- Przyjmuję twoja propozycję, książe.
Mariusz- Proszę cię nie nazywaj mnie księciem. He he!
W roku 3828 umiera cesarz Draginumski ,król królów ,władca połowy świata. Testamencie przekazał przekazać tron swemu najstarszemu synowi Juliuszowi. Drugi w kolejności Mariusz popłynął do Draginium by potwierdzić władze swego brata oraz swoje przewodnictwo nad wyprawą do Kor. Zmianę władcy przeszła bez przeszkód. W Agarii spodziewano się chaosu w imperium i postanowiono wykorzystać ten moment by wyrwać się z pod jego wpływów. Pod przewodnictwem króla Bartonii Kaeltasa Bartończycy i Gildianie wyrzucili z najważniejszych fortec garnizony imperialne. Jenak Siria i Theria pozostały wierne , a szykujące się tam do wojny z orkami siły imperialne zaatakowały buntowników. Z drugiej strony wkroczyły wojska z Eleanii. Buntownicy przegrali w wielkiej bitwie w której pojmano króla Kaeltasa. W ciągu miesiąca wojska Draginumskie pokonały pozostałe armie buntowników. Gdy Mariusz powrócił do Agarii sytuacja była już opanowana. Gildie wraz z jej kopalniami złota wcielono do imperium ,a Bartonie podzielono na kilkanaście małych księstw. Zrównano też z ziemią stolice Bartonii , najpiękniejsze miasto Agarii . Imperium kontrolowało teraz przepływ pieniędzy w Agarii i zlikwidowało najpotężniejsze królestwo rycerzy. Kaeltasa nagiego nabito na pal na środku Marthos gdzie w męczarniach umierał przez 3 dni. Była to przestroga dla tych którzy chcieli by sprzeciwić Cesarstwu.
Do końca roku zebrano liczącą 150 tyś najlepszych żołnierzy imperialnych których dodatkowo mieli wspierać rycerze ze związki Marthosyjskiego. Mariusz postanowił pokazać swym sojusznikom potęgę swojej armii i zorganizował defiladę w Marthos. Przez główny plac miasta przemaszerowało łącznie 10 000 żołnierzy ze wszystkich rodzajów wojsk.
Kerdomar- Co to za żołnierze w czarnych zbrojach?
Mariusz- To elitarna czarna gwardia. Sformowałem ją po zwycięstwie w Keshanie. Są to najlepsi z najlepszych.
Kerdomar- Robią wrażenie. Zwłaszcza ich sztandar, przypomina krwawe sztandary orków.
Mariusz- Owszem. Jest on wykonany na wzór orkaskich. Widok mrocznych wojowników podążających za krwawą chorągwią ma przerażać przeciwnika. Spójrz! To moja największa duma. Pancerni jeźdźcy jaszczurów.
Kerdomar- Oh.. Ich szarży nie dało się powstrzymać. Te bestie wytłukły wielu moich wojowników. Ale nie pamiętam by walczyły w czarnych zbrojach .
Mariusz- Bo niedawno postanowiłem sformować taki odział czarnej gwardii. Kerdomarze mam dla ciebie propozycję. Mianuje cię głównodowodzącym wojsk Agarijskich. Dobrze znam cię z czasów służby u Sebexara i jesteś chyba jednym z niewielu rycerzy którym mogę zaufać.
Kerdomar- To wielki zaszczyt książę, ale nie jestem godzien tego stanowiska.
Mariusz- Nie znam lepszego kandydata. Nie chce też narzucać Agarijczykom Draginumskiego wodza. Oczywiście nie będziesz dowodził samodzielnymi siłami tylko wojskami rycerzy podlegającymi mojej armii. Nie będzie samodzielnej armii Agarijskiej. Rozdzielę waszych wojowników pomiędzy poszczególne armię. A więc jaka jest twoja decyzja?
Kerdomar- Przyjmuję twoja propozycję, książe.
Mariusz- Proszę cię nie nazywaj mnie księciem. He he!
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 7 Przełęcz Ar
Wiosną 3828 roku Thrull wyruszył z wielką armią by opanować przełęcz Ar. Chciał w ten sposób zabezpieczyć północną flankę przed zbliżającą się wojną z Imperium. Przełęcz Ar łączy Krainę Wojny ,Kor, równiny Ar i Ylarie. Nie jest to jedyna droga między tymi krainami ale jest najkrótsza i najdogodniejsza. Nad przełęczą panują minotaury. W czasie marszu zaatakowali żołnierze Sartekgora.
Thrull- To zasadzka do broni!
Z góry na maszerujące wąskim przejściem wojska Thrulla spadły stosy skał. Zablokowały one drogę orkom. Zewsząd atakowały minotaury.
Thrull- Gerok przejdź bocznymi ścieżkami do Ylarie i daj umówiony sygnał tamtejszym plemionom.
Thrull dobrze przygotował przeprawę. Zboczami gór wysłał lekkozbrojnych , ,a z orkami Ylarie ustalił sygnał na który mają przybyć nad przełęcz . Jednak coś poszło nie tak. Żołnierze maszerujący zboczami nie dają znaku życia a zwiadowcy nie dostrzegli zasadzki.
Zwiadowca- Wodzu! Minotaury szykują zasadzkę i rozbiły nasze wojska na wzgórzach.
Gerok- Trochę się spóźniłeś. Masz jakieś informacje o wojskach wroga na tej ścieżce.
Zwiadowca- Minotaurów tam nie ma ale grasują tam bandy gnoli.
Gerok dowodzący strażą tylną zebrał najzwinniejszych żołnierzy i gobliny i ruszył bocznymi drogami do Ylarei. Jednocześnie wysłał wojska na wzgórza by oczyścić je z minotaurów. Gerok ruszył wezwać posiłki. Po drodze napotkał ciała orkaskich zwiadowców.
Gerok- To musiała być zasadzka. Bądźcie czujni.
Goblin- Gnole !
Bestie zaczęły wyłaniać się z pomiędzy skał. Gnole do bardzo niebezpieczni zabójcy świetni w zasadzkach. Jednak sprytne gobliny Geroka szybko wbiegły na skały i atakowały gnole zanim zdołały wyjść ze swych kryjówek. Walka była zażarta. Po pół godziny gnole wycofały się. Jeszcze kilka razy napadały Geroka ale nie były w stanie mu przeszkodzić. Po 3 godzinach od wymarszu dotarł do Ylarie i dał znak ogniowy. Po godzinie zebrało się w okół niego 5000 wilczych jeźdźców. W tym czasie Thrull odparł atak minotaurów i zdobył wzgórza ale minotaury cały czas panowały nad barykadą ze skał i nie pozwalały jej usunąć orkom. Gorok rozstawił gobliny na stromych skała za pozycjami minotaurów , a sam z jeźdźcami zaatakował z frontu. Jednocześnie uderzyli żołnierze Thrulla. Minotaury dominowały jednak gdy gobliny zaatakowały ich od tyłu zaskoczone rzuciły się do ucieczki. Skały wydawały się zbyt strome by po nich zejść ale dla goblinów nie był to problem. Dzięki temu Thrull opanował przełęcz Ar. Umocnił ją , zostawił spory garnizon i wysłał część żołnierzy do Ylarei , a z resztą pomaszerował z powrotem do Kor.
Wiosną 3828 roku Thrull wyruszył z wielką armią by opanować przełęcz Ar. Chciał w ten sposób zabezpieczyć północną flankę przed zbliżającą się wojną z Imperium. Przełęcz Ar łączy Krainę Wojny ,Kor, równiny Ar i Ylarie. Nie jest to jedyna droga między tymi krainami ale jest najkrótsza i najdogodniejsza. Nad przełęczą panują minotaury. W czasie marszu zaatakowali żołnierze Sartekgora.
Thrull- To zasadzka do broni!
Z góry na maszerujące wąskim przejściem wojska Thrulla spadły stosy skał. Zablokowały one drogę orkom. Zewsząd atakowały minotaury.
Thrull- Gerok przejdź bocznymi ścieżkami do Ylarie i daj umówiony sygnał tamtejszym plemionom.
Thrull dobrze przygotował przeprawę. Zboczami gór wysłał lekkozbrojnych , ,a z orkami Ylarie ustalił sygnał na który mają przybyć nad przełęcz . Jednak coś poszło nie tak. Żołnierze maszerujący zboczami nie dają znaku życia a zwiadowcy nie dostrzegli zasadzki.
Zwiadowca- Wodzu! Minotaury szykują zasadzkę i rozbiły nasze wojska na wzgórzach.
Gerok- Trochę się spóźniłeś. Masz jakieś informacje o wojskach wroga na tej ścieżce.
Zwiadowca- Minotaurów tam nie ma ale grasują tam bandy gnoli.
Gerok dowodzący strażą tylną zebrał najzwinniejszych żołnierzy i gobliny i ruszył bocznymi drogami do Ylarei. Jednocześnie wysłał wojska na wzgórza by oczyścić je z minotaurów. Gerok ruszył wezwać posiłki. Po drodze napotkał ciała orkaskich zwiadowców.
Gerok- To musiała być zasadzka. Bądźcie czujni.
Goblin- Gnole !
Bestie zaczęły wyłaniać się z pomiędzy skał. Gnole do bardzo niebezpieczni zabójcy świetni w zasadzkach. Jednak sprytne gobliny Geroka szybko wbiegły na skały i atakowały gnole zanim zdołały wyjść ze swych kryjówek. Walka była zażarta. Po pół godziny gnole wycofały się. Jeszcze kilka razy napadały Geroka ale nie były w stanie mu przeszkodzić. Po 3 godzinach od wymarszu dotarł do Ylarie i dał znak ogniowy. Po godzinie zebrało się w okół niego 5000 wilczych jeźdźców. W tym czasie Thrull odparł atak minotaurów i zdobył wzgórza ale minotaury cały czas panowały nad barykadą ze skał i nie pozwalały jej usunąć orkom. Gorok rozstawił gobliny na stromych skała za pozycjami minotaurów , a sam z jeźdźcami zaatakował z frontu. Jednocześnie uderzyli żołnierze Thrulla. Minotaury dominowały jednak gdy gobliny zaatakowały ich od tyłu zaskoczone rzuciły się do ucieczki. Skały wydawały się zbyt strome by po nich zejść ale dla goblinów nie był to problem. Dzięki temu Thrull opanował przełęcz Ar. Umocnił ją , zostawił spory garnizon i wysłał część żołnierzy do Ylarei , a z resztą pomaszerował z powrotem do Kor.
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 8 Dark Crused
W latach 3800-20 mroczne elfy z Yrm prowadziły liczne wojny z sąsiadami na wyspie Down. Pokonali oni rycerzy na południu wyspy i w roku 3820 podbili leśne elfy z Solhaven ,które uciekły do swoich braci w Silvermyr. Po opanowaniu całej wyspy zawarły one w 3825 roku tzw. Mroczną Krucjatę czyli sojusz wszystkich mrocznych elfów. Do roku 3828 zbudowali ogromną flotę wojenną i wyruszyły na podbój Mordanionu. By dopłynąć do Mordanionu trzeba pokonać wody terytorialne imperium Draginumskiego. Straż przednia ogromnego konwoju elfów starła się z flotą imperialną na wodach miedzy Smoczym Archipelagiem , a Malbec. Nowoczesna i świetnie wyszkolona flota cesarska bez problemu pokonały wroga. Elfy nie chcąc ryzykować bezpieczeństwa całej wyprawy , podzieliły flotę wojennej na kilka grup i wysłały je by spowalniał okręty imperialne. Statki transportowe ruszyły ku Mordanionowi. Mimo poświęcenia elfów admirałowie cesarscy zniszczyli cała flotę wojenną elfów i część okrętów transportowych. Jednak najeźdźcy dotarli do Podzielonej Wyspy. Flota Draginumska zniszczyła pozostałe transportowce i odcięła wrogów od zaopatrzenia. Mroczne elfy błyskawicznie ruszyły w głąb wyspy. Chcieli opanować rozdarcie w barierze między światami i zbudować tam wielki portal by przywoływać hordy demonów. Siły wysokich elfów były zbyt słabe i nie zatrzymały najeźdźców. Rozpoczęto budowę portalu i bazy dla wojsk elfickich. Po pewnym czasie przybyli dyplomaci Cesarscy.
Dyplomata- Cesarz Draginumski Juliusz , władca połowy znanego świata , król królów wzywa mroczne elfy do poddania się i wycofania z wyspy. W przypadku odmowy jego flota nadal będzie przejmować transporty zboża, skazując was na śmierć głodową.
Elfy- Nie boimy się cesarza. Wyspa zapewni nam żywność.
Dyplomata- Jesteście szaleni! Na tym pustkowiu nie przetrwa tak wielka armia.
Elfy- Jesteś tego pewien !
W tym momencie rozpoczęto mroczny rytuał. Znaczna część żołnierzy złożyła się w ofierze by wezwać potężnego władce demonów Khargota. Czarownicy elfów rzucili potężne zaklęcie i w miejscy złożenia ofiary otworzył się portal z którego wyszedł Khargot. Nie był on kolejnym jeźdźcem apokalipsy ale był naprawdę potężny. Wielki fioletowy pająk z elfim tułowiem przeraził dyplomatów Cesarza. Odeszli oni bez słowa i odpłynęli donieść o wszystkim swemu władcy. W tym czasie elfy aktywowały potężne totemy które podtrzymywały portal i wzywały hordy demonów.
W latach 3800-20 mroczne elfy z Yrm prowadziły liczne wojny z sąsiadami na wyspie Down. Pokonali oni rycerzy na południu wyspy i w roku 3820 podbili leśne elfy z Solhaven ,które uciekły do swoich braci w Silvermyr. Po opanowaniu całej wyspy zawarły one w 3825 roku tzw. Mroczną Krucjatę czyli sojusz wszystkich mrocznych elfów. Do roku 3828 zbudowali ogromną flotę wojenną i wyruszyły na podbój Mordanionu. By dopłynąć do Mordanionu trzeba pokonać wody terytorialne imperium Draginumskiego. Straż przednia ogromnego konwoju elfów starła się z flotą imperialną na wodach miedzy Smoczym Archipelagiem , a Malbec. Nowoczesna i świetnie wyszkolona flota cesarska bez problemu pokonały wroga. Elfy nie chcąc ryzykować bezpieczeństwa całej wyprawy , podzieliły flotę wojennej na kilka grup i wysłały je by spowalniał okręty imperialne. Statki transportowe ruszyły ku Mordanionowi. Mimo poświęcenia elfów admirałowie cesarscy zniszczyli cała flotę wojenną elfów i część okrętów transportowych. Jednak najeźdźcy dotarli do Podzielonej Wyspy. Flota Draginumska zniszczyła pozostałe transportowce i odcięła wrogów od zaopatrzenia. Mroczne elfy błyskawicznie ruszyły w głąb wyspy. Chcieli opanować rozdarcie w barierze między światami i zbudować tam wielki portal by przywoływać hordy demonów. Siły wysokich elfów były zbyt słabe i nie zatrzymały najeźdźców. Rozpoczęto budowę portalu i bazy dla wojsk elfickich. Po pewnym czasie przybyli dyplomaci Cesarscy.
Dyplomata- Cesarz Draginumski Juliusz , władca połowy znanego świata , król królów wzywa mroczne elfy do poddania się i wycofania z wyspy. W przypadku odmowy jego flota nadal będzie przejmować transporty zboża, skazując was na śmierć głodową.
Elfy- Nie boimy się cesarza. Wyspa zapewni nam żywność.
Dyplomata- Jesteście szaleni! Na tym pustkowiu nie przetrwa tak wielka armia.
Elfy- Jesteś tego pewien !
W tym momencie rozpoczęto mroczny rytuał. Znaczna część żołnierzy złożyła się w ofierze by wezwać potężnego władce demonów Khargota. Czarownicy elfów rzucili potężne zaklęcie i w miejscy złożenia ofiary otworzył się portal z którego wyszedł Khargot. Nie był on kolejnym jeźdźcem apokalipsy ale był naprawdę potężny. Wielki fioletowy pająk z elfim tułowiem przeraził dyplomatów Cesarza. Odeszli oni bez słowa i odpłynęli donieść o wszystkim swemu władcy. W tym czasie elfy aktywowały potężne totemy które podtrzymywały portal i wzywały hordy demonów.
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 9 Trudna Decyzja
Gdy Cesarz dowiedział się o wydarzeniach na Mordanionie wyzwał wszystkich najważniejszych dowódców w tym Mariusza oraz cesarskich doradców.
Cesarz- Wezwałem was tu nie bez powodu. Pewnie wszyscy słyszeliście już o mrocznych elfach. Chętnie wysłucham waszej opinii na ten temat.
Wielki Admirał Agryppa- Siły morskie powinny dać sobie rade z blokadą Mordanionu. Jednak im dłużej zwlekamy tym elfy stają się silniejsze ,a ich demoniczna armia nie potrzebuje żywności. Samą blokadą nic nie zdziałamy.
Marszałek Antygones- W Keshanie sytuacja jest stabilna. Możemy przerzucić część sił przeciwko elfom.
Wielki Admirał Agryppa- To nie wystarczy.Trzeba zmobilizować naprawdę wielkie siły.
Marszałek Ragistor- Barbarzyńcy z Daros zagrażają mojej prowincji. Mam wystarczające siły by się im oprzeć ale nie jestem wstanie oddać ani jednego żołnierza.
Marszałek Ptaleanos- Mhm. Być może będę mógł oddelegować część sił z Lizji i Malbec jeśli uda się wciągnąć do wojny Krasnoludy z Drak Dum.Wtedy bez problemu spacyfikuję elfy z Lasu Zagłady.
Cesarz- Świetnie. Sojuszem z krasnoludami zajmą się dyplomaci Aleandra. Zarządźcie mobilizacje poborowych. Zbierzcie jak największe siły. Mariuszu jak sytuacja na wschodzie?
Mariusz- Do końca roku zbiorą się siły Agarijskie. Wiosną 3829 roku planuje rozpocząć inwazję. I tak dysponuje niewielkimi silami imperialnymi więc nie mogę wesprzeć innych odcinków.
Doradca Cesarski- Może zaniechajmy inwazji na Kor. Nie ma się co zapędzać w głąb tej krainy gdy mamy na karku elfy.
Cesarz- Słusznie. Panowie to jakie siły zdołamy zgromadzić?
Marszałkowie- Około 150 tyś. Chyba że przeznaczymy większe fundusze to nawet 300 tyś ale wtedy mocno ucierpi skarbiec.
Mariusz- Bracie! Jeżeli pozwolisz mi najechać Kor stosunkowo małym kosztem napełnię skarbiec orkaskim złotem. Do tego im dłużej zwlekamy tym Gornak staje się silniejszy. Do tego nawet w razie klęski nasze granice nie będą zagrożone. Rycerze oraz krasnoludy z Khaz Agar i Khaz Elenak zatrzymają orków.
Doradca Cesarski- Jakie orkaskie złoto? Kor to kompletne pustkowie. Jedynymi zasobami jakimi dysponują orkowie to ich wojownicy.
Mariusz- Mylisz się. Owszem zachodnie i północne krańce państwa orków są jałowe ale im dalej na wschód tym ich ziemie są bardziej urodzajne , a w górach otaczających Kor znajdują się liczne złoża metali i kryształu. Moi agenci badają te ziemie od wielu lat więc wiem o czym mówię.
Lizyjski Mędrzec- Młody książę ma rację. Gdyby te ziemie były kompletnie jałowe nie wyżywiły i nie uzbroiły by tylu wojowników.
Doradca Cesarski- A więc wycofajmy nasze siły , rycerze dadzą sobie radę.
Mariusz- Może i tak ale ta wojna wyniszczy ich. Do tego gdy ich opuścimy to przyszłości będziemy musieli walczyć z orkami bez ich pomocy.
Cesarz- Dobrze więc. Warto spróbować. I tak nie możemy oddelegować sił z Agarii. Może uda nam się wynegocjować pomoc wysokich elfów. Czas dopracować szczegóły...
Narady trwały wiele dni. Wszystko zostało ustalone. Krasnoludy i elfy zgodziły się walczyć z Khargotem. Etherie czekają niespokojne lata.
Gdy Cesarz dowiedział się o wydarzeniach na Mordanionie wyzwał wszystkich najważniejszych dowódców w tym Mariusza oraz cesarskich doradców.
Cesarz- Wezwałem was tu nie bez powodu. Pewnie wszyscy słyszeliście już o mrocznych elfach. Chętnie wysłucham waszej opinii na ten temat.
Wielki Admirał Agryppa- Siły morskie powinny dać sobie rade z blokadą Mordanionu. Jednak im dłużej zwlekamy tym elfy stają się silniejsze ,a ich demoniczna armia nie potrzebuje żywności. Samą blokadą nic nie zdziałamy.
Marszałek Antygones- W Keshanie sytuacja jest stabilna. Możemy przerzucić część sił przeciwko elfom.
Wielki Admirał Agryppa- To nie wystarczy.Trzeba zmobilizować naprawdę wielkie siły.
Marszałek Ragistor- Barbarzyńcy z Daros zagrażają mojej prowincji. Mam wystarczające siły by się im oprzeć ale nie jestem wstanie oddać ani jednego żołnierza.
Marszałek Ptaleanos- Mhm. Być może będę mógł oddelegować część sił z Lizji i Malbec jeśli uda się wciągnąć do wojny Krasnoludy z Drak Dum.Wtedy bez problemu spacyfikuję elfy z Lasu Zagłady.
Cesarz- Świetnie. Sojuszem z krasnoludami zajmą się dyplomaci Aleandra. Zarządźcie mobilizacje poborowych. Zbierzcie jak największe siły. Mariuszu jak sytuacja na wschodzie?
Mariusz- Do końca roku zbiorą się siły Agarijskie. Wiosną 3829 roku planuje rozpocząć inwazję. I tak dysponuje niewielkimi silami imperialnymi więc nie mogę wesprzeć innych odcinków.
Doradca Cesarski- Może zaniechajmy inwazji na Kor. Nie ma się co zapędzać w głąb tej krainy gdy mamy na karku elfy.
Cesarz- Słusznie. Panowie to jakie siły zdołamy zgromadzić?
Marszałkowie- Około 150 tyś. Chyba że przeznaczymy większe fundusze to nawet 300 tyś ale wtedy mocno ucierpi skarbiec.
Mariusz- Bracie! Jeżeli pozwolisz mi najechać Kor stosunkowo małym kosztem napełnię skarbiec orkaskim złotem. Do tego im dłużej zwlekamy tym Gornak staje się silniejszy. Do tego nawet w razie klęski nasze granice nie będą zagrożone. Rycerze oraz krasnoludy z Khaz Agar i Khaz Elenak zatrzymają orków.
Doradca Cesarski- Jakie orkaskie złoto? Kor to kompletne pustkowie. Jedynymi zasobami jakimi dysponują orkowie to ich wojownicy.
Mariusz- Mylisz się. Owszem zachodnie i północne krańce państwa orków są jałowe ale im dalej na wschód tym ich ziemie są bardziej urodzajne , a w górach otaczających Kor znajdują się liczne złoża metali i kryształu. Moi agenci badają te ziemie od wielu lat więc wiem o czym mówię.
Lizyjski Mędrzec- Młody książę ma rację. Gdyby te ziemie były kompletnie jałowe nie wyżywiły i nie uzbroiły by tylu wojowników.
Doradca Cesarski- A więc wycofajmy nasze siły , rycerze dadzą sobie radę.
Mariusz- Może i tak ale ta wojna wyniszczy ich. Do tego gdy ich opuścimy to przyszłości będziemy musieli walczyć z orkami bez ich pomocy.
Cesarz- Dobrze więc. Warto spróbować. I tak nie możemy oddelegować sił z Agarii. Może uda nam się wynegocjować pomoc wysokich elfów. Czas dopracować szczegóły...
Narady trwały wiele dni. Wszystko zostało ustalone. Krasnoludy i elfy zgodziły się walczyć z Khargotem. Etherie czekają niespokojne lata.
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 10 Początek Wielkiej Wojny
W 3829 Imperium Draginumskie rozpoczęło 2 wielkie kampanie wojenne. Atak na Kor i lądowanie na Mordanionie.
Epizod 1 Wyprawa Mariusza
Wiosną roku 3829 wojska Mariusza liczące 250 tyś żołnierzy w tym 100 tyś rycerzy z Agarii zaatakowały Kor w 3 punktach. Pierwsza armia licząca 100 tyś wojowników uderzyła z Therii na Kraj Troli i północno zachodni Kor. Pod koniec lata dotarła ona do Przełęczy Ar i zabezpieczyła północną flankę. W tym czasie zwyciężyła w wielu mniejszych potyczkach i 3 wielkich bitwach. W każdej z nich kluczem do zwycięstwa było potężne uderzenie kawalerii wspieranej przez lekkozbrojnych i siły powietrzne. Orkowie po raz pierwszy spotkali się z taką współpracą rożnych sił. Jednak prawdziwą lekcję taktyki dał orką Mariusz.
Dowodził on 75 tysięczną armią maszerującą przez zachodni Kor. Pokonał on tamtejsze armię orków w ten sam sposób co jego dowódcy na północy. W końcu wyruszył przeciwko niemu sam Gornak 2 z wielką 200 tysięczną armią. W tej bitwie Mariusz pokazał na co go stać.
Ustawił on swoją ciężką piechotę wspieraną przez artylerię w 1 długiej linii bojowej. Za nią jako rezerwę zostawił odziały półciężkie i lekkozbrojne. Ciężką kawalerię skopił na prawej flancę. Siły powietrzne rozstawił wzdłuż całej linii bojowej. Gornak ustawił się w klasycznym szyku , mianowicie ciężka piechota orków, ogrów, troli i olbrzymów w centrum, a na flankach kawaleria i lekkozbrojni orków i goblinów. Za linią bojową stali snajperzy, szamani i przeróżne siły rezerwowe. Rozgorzała bitwa. Centrum i lewa flanką z poświęceniem odpierały przeważające siły orków. Dzięki wsparciu artylerii i sił powietrznych orkowie byli zdziesiątkowani. Mimo to kolejne fale atakowały imperialistów. Tam gdzie wymagała tego potrzeba Mariusz wprowadzał rezerwę. Wysłał on jednocześnie kawalerię lewą flankę przeciwnika wybijając w niej sporą wyrwę. Gornak błyskawicznie wysłał tam posiłki. Rozkazał też swym słynnym snajperom ostrzeliwać cesarskich magów dzięki czemu orkascy szamani siali spustoszenie w liniach Mariusza. W tym momencie młody książę wycofał kawalerię na prawej flance, skupił całość sił powietrznych i przerzucił większość piechoty półciężkiej i lekkozbrojnych z centrum na prawą flankę w miejsce wycofującej się kawalerii. Manewr ten został wykonany tak szybko i precyzyjnie że orkowie nie zdołali zareagować. Mariusz obszedł kawalerią i jednostkami latającymi lewe skrzydło orków i przeprowadził serię zabójczych szarż. Mimo tego że Gornak rozkazał snajperom ostrzeliwać jeźdźców wroga , to jego flanka została całkowicie zniszczona. Jednak lewa flanka centrum sił sojuszniczych ledwo wytrzymywały napór orków. Mariusz rzucił najszybszych jeźdźców pegazów i kawalerzystów w pościg za lewym skrzydłem wroga, a sam z resztą sił uderzył na orków od tyłu. Doszło do rzezi. Szczególną skutecznością wykazała się pancerna kawaleria srhatii i rycerze sirian. Gornak z garstką sił wycofał się do Thrullsburga. Zginęło 10 , a rannych zostało 15 tyś. żołnierzy imperialnych. Zabito lub pojmano 150 tyś orków, koboldów, ogrów, troli, goblinów i olbrzymów.
W tym samym czasie 75 tyś armia zdobyła niemal cały południowo zachodni Kor i opanowała ważne przełęcze do Dżungli Sserin. Jednak tutaj dowódca Mariusza, Laendor nie obył się bez porażki. Na początku rozniósł główne siły orków na południu , zabezpieczył przełęcze i z 50 tyś żołnierzy ruszył na wschód. Tu poniósł klęskę tracąc około 10 tyś żołnierzy. Stracił by całą armię gdyby w porę nie wycofał się, widząc otaczających go wilczych jeźdźców. To dzięki ich potężnemu uderzeniu orkowie zwyciężyli. Laendor wysłał gońca do Mariusza z prośbą o wsparcie. Wyruszył on z 20 tyś żołnierzy. Resztę pozostawił na miejscu by zabezpieczali dopiero co opanowany zachodni Kor. Dowódcy imperialni porozumieli się co do swoich pozycji i postanowili stoczyć bitwę. Mariusz stał w zasadzce w lesie za pozycjami orków. Laendor śmiało uderzył z frontu na orków i wysłał Mariuszowi sygnał do wymarszu. Gdy 20 tyś żołnierzy nagle pojawiło się na tyłach orków, wrogowie rzucili się do ucieczki. Byli oni bezlitośnie ścigani przez jeźdźców. Padło około 1500 żołnierzy cesarskich i 20 000 orków. Po opanowaniu sytuacji na południu Mariusz jesienią 3829 roku wrócił do reszty sił i rozłożył się obozem na północ od stolicy Kor. Zajął on dogodną pozycję na wzgórzach ale nie próbował szturmować Thrullsburga. Była to potężna forteca od wschodu otoczona przez wielkie jezioro , a na zachodzie przez góry. Mariusz planował żmudne oblężenie dopiero na wiosnę następnego roku ponieważ Gornak zbierał potężne siły na wschodzie. Było wiadomo że w roku 3830 dojdzie do decydującej bitwy.
W 3829 Imperium Draginumskie rozpoczęło 2 wielkie kampanie wojenne. Atak na Kor i lądowanie na Mordanionie.
Epizod 1 Wyprawa Mariusza
Wiosną roku 3829 wojska Mariusza liczące 250 tyś żołnierzy w tym 100 tyś rycerzy z Agarii zaatakowały Kor w 3 punktach. Pierwsza armia licząca 100 tyś wojowników uderzyła z Therii na Kraj Troli i północno zachodni Kor. Pod koniec lata dotarła ona do Przełęczy Ar i zabezpieczyła północną flankę. W tym czasie zwyciężyła w wielu mniejszych potyczkach i 3 wielkich bitwach. W każdej z nich kluczem do zwycięstwa było potężne uderzenie kawalerii wspieranej przez lekkozbrojnych i siły powietrzne. Orkowie po raz pierwszy spotkali się z taką współpracą rożnych sił. Jednak prawdziwą lekcję taktyki dał orką Mariusz.
Dowodził on 75 tysięczną armią maszerującą przez zachodni Kor. Pokonał on tamtejsze armię orków w ten sam sposób co jego dowódcy na północy. W końcu wyruszył przeciwko niemu sam Gornak 2 z wielką 200 tysięczną armią. W tej bitwie Mariusz pokazał na co go stać.
Ustawił on swoją ciężką piechotę wspieraną przez artylerię w 1 długiej linii bojowej. Za nią jako rezerwę zostawił odziały półciężkie i lekkozbrojne. Ciężką kawalerię skopił na prawej flancę. Siły powietrzne rozstawił wzdłuż całej linii bojowej. Gornak ustawił się w klasycznym szyku , mianowicie ciężka piechota orków, ogrów, troli i olbrzymów w centrum, a na flankach kawaleria i lekkozbrojni orków i goblinów. Za linią bojową stali snajperzy, szamani i przeróżne siły rezerwowe. Rozgorzała bitwa. Centrum i lewa flanką z poświęceniem odpierały przeważające siły orków. Dzięki wsparciu artylerii i sił powietrznych orkowie byli zdziesiątkowani. Mimo to kolejne fale atakowały imperialistów. Tam gdzie wymagała tego potrzeba Mariusz wprowadzał rezerwę. Wysłał on jednocześnie kawalerię lewą flankę przeciwnika wybijając w niej sporą wyrwę. Gornak błyskawicznie wysłał tam posiłki. Rozkazał też swym słynnym snajperom ostrzeliwać cesarskich magów dzięki czemu orkascy szamani siali spustoszenie w liniach Mariusza. W tym momencie młody książę wycofał kawalerię na prawej flance, skupił całość sił powietrznych i przerzucił większość piechoty półciężkiej i lekkozbrojnych z centrum na prawą flankę w miejsce wycofującej się kawalerii. Manewr ten został wykonany tak szybko i precyzyjnie że orkowie nie zdołali zareagować. Mariusz obszedł kawalerią i jednostkami latającymi lewe skrzydło orków i przeprowadził serię zabójczych szarż. Mimo tego że Gornak rozkazał snajperom ostrzeliwać jeźdźców wroga , to jego flanka została całkowicie zniszczona. Jednak lewa flanka centrum sił sojuszniczych ledwo wytrzymywały napór orków. Mariusz rzucił najszybszych jeźdźców pegazów i kawalerzystów w pościg za lewym skrzydłem wroga, a sam z resztą sił uderzył na orków od tyłu. Doszło do rzezi. Szczególną skutecznością wykazała się pancerna kawaleria srhatii i rycerze sirian. Gornak z garstką sił wycofał się do Thrullsburga. Zginęło 10 , a rannych zostało 15 tyś. żołnierzy imperialnych. Zabito lub pojmano 150 tyś orków, koboldów, ogrów, troli, goblinów i olbrzymów.
W tym samym czasie 75 tyś armia zdobyła niemal cały południowo zachodni Kor i opanowała ważne przełęcze do Dżungli Sserin. Jednak tutaj dowódca Mariusza, Laendor nie obył się bez porażki. Na początku rozniósł główne siły orków na południu , zabezpieczył przełęcze i z 50 tyś żołnierzy ruszył na wschód. Tu poniósł klęskę tracąc około 10 tyś żołnierzy. Stracił by całą armię gdyby w porę nie wycofał się, widząc otaczających go wilczych jeźdźców. To dzięki ich potężnemu uderzeniu orkowie zwyciężyli. Laendor wysłał gońca do Mariusza z prośbą o wsparcie. Wyruszył on z 20 tyś żołnierzy. Resztę pozostawił na miejscu by zabezpieczali dopiero co opanowany zachodni Kor. Dowódcy imperialni porozumieli się co do swoich pozycji i postanowili stoczyć bitwę. Mariusz stał w zasadzce w lesie za pozycjami orków. Laendor śmiało uderzył z frontu na orków i wysłał Mariuszowi sygnał do wymarszu. Gdy 20 tyś żołnierzy nagle pojawiło się na tyłach orków, wrogowie rzucili się do ucieczki. Byli oni bezlitośnie ścigani przez jeźdźców. Padło około 1500 żołnierzy cesarskich i 20 000 orków. Po opanowaniu sytuacji na południu Mariusz jesienią 3829 roku wrócił do reszty sił i rozłożył się obozem na północ od stolicy Kor. Zajął on dogodną pozycję na wzgórzach ale nie próbował szturmować Thrullsburga. Była to potężna forteca od wschodu otoczona przez wielkie jezioro , a na zachodzie przez góry. Mariusz planował żmudne oblężenie dopiero na wiosnę następnego roku ponieważ Gornak zbierał potężne siły na wschodzie. Było wiadomo że w roku 3830 dojdzie do decydującej bitwy.
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 10 Początek Wielkiej Wojny
Epizod 2 Władca mrocznych elfów
Khargot nie był zwykłym demonem. Nie bez powodu przypomina on nieco elfa. To Mordain książę mr. elfów. Gdy wypowiedział swe zaklęcie jego ciało nie zostało zniszczone jak mówią elfickie kroniki , lecz zostało połączone z pewną przerażającą bestią. Stał się on pół elfem pół demonem. Tysiące lat w pustce potrafi każdego nawet szlachetnego elfa zmienić w krwiożerczą bestię. Dlatego demony są tak zażarte ,tak miłują zabijanie. Mordain komunikował się z elfami za pomocą nowo nabytych mocy telepatycznych. Stał się patronem , a nawet bogiem dla elfickich czarnoksiężników. Nazwali go Khargotem , nie wiedząc kim on tak naprawdę jest.
Gdy 3829 roku imperium szykowało lądowanie na Mordanion, Khargot przyzwał armię 100 tyś demonicznych bestii. Jednak nie chciał walczyć z Cesarzem. Demon skomunikował się telepatycznie z Juliuszem.
Cesarz- Aaa! Co się dzieje!
Khargot- Witaj Juliuszu!
Cesarz- Kim jesteś ! Czego chcesz!
Khargot- Jestem Khargot władca mrocznych elfów. Nie obawiaj się ból niedługo minie. Chce się dogadać Nie chce z tobą walczyć. Pozwól mi i moim sługą odpłynąć na wyspę Dawn, a zostawię cię w spokoju.
Cesarz- Precz z mojej głowy bestio! Nie będe negocjował z demonem !
Mordain widząc imperialne przygotowania do wojny zaczął przywoływać kolejne demony. Gdy wróg zaatakował na wyspie znajdowało się już pół miliona demonów. Jednak to nie wszystko. Khargot porozumiał się też z czarnoksiężnikami na wyspie Dawn i razem z nimi przygotował zaklęcie które miało w razie klęski przenieść elfy z powrotem do Yrm.
Siły imperialne były imponujące. 1000 okrętów wojennych w tym słynne pływające gniazda. Były to okręty o poszerzonych pokładach, na których zamiast artylerii znajdują się prowizoryczne lądowiska dla pegazów, gryfów i innych latających wierzchowców. Siły cesarskie liczyły ponad 300 tyś. żołnierzy. Do tego wysokie elfy przysłały 50 tyś najlepszych wojowników. Wojska te wylądowały w 5 punktach wyspy. Odpierając liczne ataki demonów wybudowano 5 potężnych fortów składających się z dziesiątków mniejszych obozów połączonych wieloma liniami drewnianych murów i licznymi okopami. Do tego co 100 metrów wybudowaną wieżę na których znajdowała się artyleria. Krajobraz wyspy znacznie się zmienił. W miejscu gdzie znajduję się portal powstało wgłębienie. Po dwóch stronach portalu znajdowały się strzeliste zaklęte skały które utrzymywały bramę do piekieł. Żeby zniszczyć taki portal potrzebna była ogromna ilość energii magicznej. Dlatego na środku każdego obozu zebrano ogromne ilości magicznego kryształu a magowie imperialni i elficcy pogromcy demonów mieli z ich pomocą zamknąć portal.
W ciągu 5 dni wszystko było gotowe. W tym czasie trwały bezustanne walki z demonami. Wszędzie było pełno przerażających bestii , w powietrzu śmigały tysiące pocisków. Żołnierze cesarscy oraz wysokie elfy walczyły z poświęceniem. Mimo poważnych strat zbudowały 5 fortów i z ich pomocą powstrzymywały demony. Rozpoczęto zamykanie portalu z którego cały czas wychodziły kolejne demony. Z kopców zaczęła ulatniać się magiczna energia. Przepłynęła ona przez rzucających zaklęcie magów i poszybowała w górę. Nad portalem pojawiły się gęste czarne chmury. Nagle na piekielną bramę runęła ogromna błyskawica. Widząc co się dzieje Khargot uciekł na wyspę Dawn. Przy zapadaniu się portalu rzeczywistość wokół niego została zmieniona przez tajemniczą magie chaosu. Centrum wyspy zapadło się i zostało zalane przez wodę. Na miejscu Mordanionu pojawiły się 2 długie, wąskie wyspy na których znajdowało się 5 fortów i resztki armii demonów które szybko zlikwidowano. Był to niewątpliwy sukces jednak Khargot zdołał uciec. W walkach zginęło 70 tyś żołnierzy a rannych było 30 tyś. Nigdy wcześniej nie widziano tak krwawych walk.
W latach 3828-30 wojska Draginumskie oraz krasnoludy z Drak Dum rozprawiły się z elfami z Lasu Zagłady. Uparte krasnoludy i precyzyjni imperialiści długo ganiali po lasach za elfami staczając setki zażartych bitew. Wreszcie udało się zlikwidować odwiecznego wroga.
Epizod 2 Władca mrocznych elfów
Khargot nie był zwykłym demonem. Nie bez powodu przypomina on nieco elfa. To Mordain książę mr. elfów. Gdy wypowiedział swe zaklęcie jego ciało nie zostało zniszczone jak mówią elfickie kroniki , lecz zostało połączone z pewną przerażającą bestią. Stał się on pół elfem pół demonem. Tysiące lat w pustce potrafi każdego nawet szlachetnego elfa zmienić w krwiożerczą bestię. Dlatego demony są tak zażarte ,tak miłują zabijanie. Mordain komunikował się z elfami za pomocą nowo nabytych mocy telepatycznych. Stał się patronem , a nawet bogiem dla elfickich czarnoksiężników. Nazwali go Khargotem , nie wiedząc kim on tak naprawdę jest.
Gdy 3829 roku imperium szykowało lądowanie na Mordanion, Khargot przyzwał armię 100 tyś demonicznych bestii. Jednak nie chciał walczyć z Cesarzem. Demon skomunikował się telepatycznie z Juliuszem.
Cesarz- Aaa! Co się dzieje!
Khargot- Witaj Juliuszu!
Cesarz- Kim jesteś ! Czego chcesz!
Khargot- Jestem Khargot władca mrocznych elfów. Nie obawiaj się ból niedługo minie. Chce się dogadać Nie chce z tobą walczyć. Pozwól mi i moim sługą odpłynąć na wyspę Dawn, a zostawię cię w spokoju.
Cesarz- Precz z mojej głowy bestio! Nie będe negocjował z demonem !
Mordain widząc imperialne przygotowania do wojny zaczął przywoływać kolejne demony. Gdy wróg zaatakował na wyspie znajdowało się już pół miliona demonów. Jednak to nie wszystko. Khargot porozumiał się też z czarnoksiężnikami na wyspie Dawn i razem z nimi przygotował zaklęcie które miało w razie klęski przenieść elfy z powrotem do Yrm.
Siły imperialne były imponujące. 1000 okrętów wojennych w tym słynne pływające gniazda. Były to okręty o poszerzonych pokładach, na których zamiast artylerii znajdują się prowizoryczne lądowiska dla pegazów, gryfów i innych latających wierzchowców. Siły cesarskie liczyły ponad 300 tyś. żołnierzy. Do tego wysokie elfy przysłały 50 tyś najlepszych wojowników. Wojska te wylądowały w 5 punktach wyspy. Odpierając liczne ataki demonów wybudowano 5 potężnych fortów składających się z dziesiątków mniejszych obozów połączonych wieloma liniami drewnianych murów i licznymi okopami. Do tego co 100 metrów wybudowaną wieżę na których znajdowała się artyleria. Krajobraz wyspy znacznie się zmienił. W miejscu gdzie znajduję się portal powstało wgłębienie. Po dwóch stronach portalu znajdowały się strzeliste zaklęte skały które utrzymywały bramę do piekieł. Żeby zniszczyć taki portal potrzebna była ogromna ilość energii magicznej. Dlatego na środku każdego obozu zebrano ogromne ilości magicznego kryształu a magowie imperialni i elficcy pogromcy demonów mieli z ich pomocą zamknąć portal.
W ciągu 5 dni wszystko było gotowe. W tym czasie trwały bezustanne walki z demonami. Wszędzie było pełno przerażających bestii , w powietrzu śmigały tysiące pocisków. Żołnierze cesarscy oraz wysokie elfy walczyły z poświęceniem. Mimo poważnych strat zbudowały 5 fortów i z ich pomocą powstrzymywały demony. Rozpoczęto zamykanie portalu z którego cały czas wychodziły kolejne demony. Z kopców zaczęła ulatniać się magiczna energia. Przepłynęła ona przez rzucających zaklęcie magów i poszybowała w górę. Nad portalem pojawiły się gęste czarne chmury. Nagle na piekielną bramę runęła ogromna błyskawica. Widząc co się dzieje Khargot uciekł na wyspę Dawn. Przy zapadaniu się portalu rzeczywistość wokół niego została zmieniona przez tajemniczą magie chaosu. Centrum wyspy zapadło się i zostało zalane przez wodę. Na miejscu Mordanionu pojawiły się 2 długie, wąskie wyspy na których znajdowało się 5 fortów i resztki armii demonów które szybko zlikwidowano. Był to niewątpliwy sukces jednak Khargot zdołał uciec. W walkach zginęło 70 tyś żołnierzy a rannych było 30 tyś. Nigdy wcześniej nie widziano tak krwawych walk.
W latach 3828-30 wojska Draginumskie oraz krasnoludy z Drak Dum rozprawiły się z elfami z Lasu Zagłady. Uparte krasnoludy i precyzyjni imperialiści długo ganiali po lasach za elfami staczając setki zażartych bitew. Wreszcie udało się zlikwidować odwiecznego wroga.
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 11 Khargot niszczyciel światów
Zaraz po dotarciu na wyspę Dawn Khargot otworzył w Yrm potężny portal przez który przywoływał swoje demoniczne sługi. W tym samym czasie Juliusz po raz kolejny wezwał najwyższych dowódców.
Cesarz- Panowie jak wygląda sytuacja.
Marszałek Antygones- W Keshanie sytuacja jest stabilna.
Marszałek Ptaleanos- Las Zagłady znajduje się pod naszą kontrolą. Wschodnią część zgodnie z traktatem otrzymały krasnoludy.
Mariusz- Zachodnie połacie Kor znajdują się pod naszą kontrolą. Obozujemy w pobliżu stolicy orków opodal której zbierają się spore siły wroga. Wiosną dojdzie do decydującej bitwy.
Marszałek Ragistor- Barbarzyńcy najechali moją prowincję. Skutecznie odpieram wroga ale musiałem zmobilizować dodatkowych żołnierzy. Potrzebuje fundusze na ich utrzymanie.
Wielki Admirał Agryppa- Mordanion oczyszczony. Khargot uciekł na wyspę Dawn gdzie zbira nową armię. Proponuje jak najszybciej zaatakować zanim wróg urośnie w siłę.
Cesarz- Mhy... Ragistorze oczywiście dostaniesz pieniądze. Jednak skarbiec długo nie pociągnie. Musimy jakoś ograniczyć wydatki. Ptaleanosie nie potrzebujesz już tak wielkich sił prawda?
Marszałek Ptaleanos- Rozpuściłem już poborowych do domów. Część wojsk stałych mogę przerzucić na inny odcinek. Moja prowincja jest niezagrożona. Krasnoludy są naszymi dobrymi sojusznikami.
Cesarz- Mhy to może nie wystarczyć. Agryppo możesz rozwiązać część oddziałów.
Wielki Admirał Agryppa- To dość ryzykowne. wyspa Dawn jest ogromna. Tak naprawdę do inwazji potrzeba dodatkowych sił.
Doradca Cesarski- Panie ! Elfy z Solhaven chętnie pomogą nam w tej wojnie. Być może uda się przekonać elfy z Silvermyr.
Cesarz- Świetnie ! Aleander zajmij się tym ! Nadal jednak potrzebujemy pieniądze.
Mariusz- Jedynym rozwiązaniem jest podniesienie podatków. Chyba że leśne i wysokie elfy zbiorą na tyle potężne wojska że Admirał Agryppa będzie mógł rozwiązać część wojsk.
Cesarz- No to musimy czekać na odpowiedź elfów. Dziękuje wam panowie możecie odejść. Niech wejdą zarządcy prowincji i skarbnicy. Musimy znaleźć jakieś dodatkowe fundusze.
W roku 3830 Gornak zebrał potężną armię. Była ona niezwykle różnorodna. Znajdowały się w dobrze znane odziały orkaskie oraz egzotyczne jednostki ze wschodu. Największe wrażenie robili jeźdźcy wiwern oraz thogary bojowe. Żołnierze imperialni nazwali te bestie nosorożcami. Potężnie zbudowane stwory były od wieków używane jako zwierzęta pociągowe. W pradawnych czasach przed udomowieniem Koriańskich wilków były wykorzystywane do ciągnięcia rydwanów bojowych. Saberslash wódz wschodnich klanów , jeden z najbardziej zaufanych dowódców Gornaka postanowił użyć thogary jako wierzchowce. Były one znacznie wolniejsze od wilków ale dzięki swej sile i masie mogły nosić potężne pancerze i przedzierać się przez szyki nieprzyjaciół. Opancerzone z przodu i z boku bestie były prowadzone przez jeźdźców chronionych od stóp do głów przez zbroje. Walczyli oni długimi szablami , a ich okrągłe tarcze były ponabijane potężnymi kolcami. Thogary atakowały w ciasnej formacji miażdżąc wszystko co znajdowało się na ich drodze.
Jeźdźcami wiwern były trole z Elandor. Były one inne niż te z zachodniego Kor. Były podobnego wzrostu ale znacznie smuklejsze i zwinniejsze. Jedyne w czym przypominały trola to charakterystyczne długie zakrzywione kły. atakowali oni wroga rzucając z gór ciężkie oszczepy. Pęd jaki nadaje oszczepom ich masa oraz prędkość pikującego wiwerna , powoduje że są one wstanie powalić każdego.
Zimą dochodziło do licznych mniejszych starć. Obie strony starały się wyzyskać najlepsze pozycje przed decydującym starciem. Mariusz nie dał się jednak wywabić ze wzgórz. Mariusz posiadał 125 tyś żołnierzy , a Gornak zebrał potężną 300 tysięczną armię. Chciał on przebić się przez Khaz Agar do Agarii i w ten sposób zmusić wroga do opuszczenia Kor. Jednak coś poszło nie tak . Wiosną gdy szykował się już do bitwy doszło w jego armii do dziwnego buntu.
Orkascy szamani od wieków obcowali z mocami chaosu. Część z nich popadła przez to w łapy nie kogo innego jak Khargota. Wśród orków powstała sekta wielbiąca demonicznego władce. Gdy przybył on do Etherii jego wyznawcy skomunikowali się z nim przez dziwaczne szczeliny z których wydobywała się magia. Przez nie Khargot przysłał im pajęcze kapłanki. Tysiące pająków w tym pajęcze królowe rozlazły się po całym Kor. Dzięki zamieszaniu wielu orków opuściło swoje rodzinne strony i podążyło nad przełęcz Ar którą wcześniej opanowali buntownicy. Także w obozie Gornaka zapanował chaos.
Dowódca straży- Alarm! Wróg w obozie!
Gornak 2- Co się dzieje !?
Gerok- Wodzu doszło do dziwnego buntu wśród wojsk. Wielbią oni demony. Przez dziwne szczeliny w ziemi przywołali oni mroczne elfy i rozpętali plagę krwiożerczych pająków. Zebrałem już część wojowników.
Gornak 2- Ruszajmy więc zebrać pozostałych i stłummy ten bunt.
Gronak zebrał większość wiernych sobie żołnierzy ale został wyrzucony z obozu prze buntowników. Z czasem buntownicy pomaszerowali w stronę przełęczy Ar. Widząc zamieszanie w obozie nieprzyjaciela Mariusz przeprowadził nocny zaskakujący atak. Siły orków zostały rozbite. Z potężnej armii Gornak uratował 50 000 wojowników. reszta zginęła dostała się do niewoli lub uciekła. Widząc to garnizon Thrullsburga zachęcony do tego wiadomościami o tym że Imperialiści dobrze traktują orków, ogrów i inne Koriańskie rasy, oddał miasto Mariuszowi. W czasie odwrotu orków z pod Thrullsburga doszło do kolejnego incydentu.
Strażnik- Wodzu Gerok i Saberslash chcą się z tobą widzieć.
Gornak 2- Wprowadź ich. Saberslash, Gerok ,przyjaciele o co chodzi ?
Saberslash- Gornak byłeś świetnym wodzem ale twój czas dobiegł końca. Żegnaj!
Gornak 2- Zaraz co ?? Aa...
W tym momencie Saberslash jednym cięciem szabli odciął wodzowi głowę. Zebrał on wcześniej wokół siebie większość wojska dzięki czemu po zabiciu Thrulla został ogłoszony królem wschodniego Kor. Wysłał on do Mariusza posłów. Podpisano pokój na mocy którego wszystkie ziemie znajdujące się pod kontrolą krzyżowców oraz przełęcz Ar zostały wcielone do Imperium. Saberslash w zamian za uznanie go królem wschodniego Kor musi płacić przez 5 lat trubut. Do Agarii i Cesarskiego skarbca popłynęła rzeka złota i niewolników.
Zaraz po dotarciu na wyspę Dawn Khargot otworzył w Yrm potężny portal przez który przywoływał swoje demoniczne sługi. W tym samym czasie Juliusz po raz kolejny wezwał najwyższych dowódców.
Cesarz- Panowie jak wygląda sytuacja.
Marszałek Antygones- W Keshanie sytuacja jest stabilna.
Marszałek Ptaleanos- Las Zagłady znajduje się pod naszą kontrolą. Wschodnią część zgodnie z traktatem otrzymały krasnoludy.
Mariusz- Zachodnie połacie Kor znajdują się pod naszą kontrolą. Obozujemy w pobliżu stolicy orków opodal której zbierają się spore siły wroga. Wiosną dojdzie do decydującej bitwy.
Marszałek Ragistor- Barbarzyńcy najechali moją prowincję. Skutecznie odpieram wroga ale musiałem zmobilizować dodatkowych żołnierzy. Potrzebuje fundusze na ich utrzymanie.
Wielki Admirał Agryppa- Mordanion oczyszczony. Khargot uciekł na wyspę Dawn gdzie zbira nową armię. Proponuje jak najszybciej zaatakować zanim wróg urośnie w siłę.
Cesarz- Mhy... Ragistorze oczywiście dostaniesz pieniądze. Jednak skarbiec długo nie pociągnie. Musimy jakoś ograniczyć wydatki. Ptaleanosie nie potrzebujesz już tak wielkich sił prawda?
Marszałek Ptaleanos- Rozpuściłem już poborowych do domów. Część wojsk stałych mogę przerzucić na inny odcinek. Moja prowincja jest niezagrożona. Krasnoludy są naszymi dobrymi sojusznikami.
Cesarz- Mhy to może nie wystarczyć. Agryppo możesz rozwiązać część oddziałów.
Wielki Admirał Agryppa- To dość ryzykowne. wyspa Dawn jest ogromna. Tak naprawdę do inwazji potrzeba dodatkowych sił.
Doradca Cesarski- Panie ! Elfy z Solhaven chętnie pomogą nam w tej wojnie. Być może uda się przekonać elfy z Silvermyr.
Cesarz- Świetnie ! Aleander zajmij się tym ! Nadal jednak potrzebujemy pieniądze.
Mariusz- Jedynym rozwiązaniem jest podniesienie podatków. Chyba że leśne i wysokie elfy zbiorą na tyle potężne wojska że Admirał Agryppa będzie mógł rozwiązać część wojsk.
Cesarz- No to musimy czekać na odpowiedź elfów. Dziękuje wam panowie możecie odejść. Niech wejdą zarządcy prowincji i skarbnicy. Musimy znaleźć jakieś dodatkowe fundusze.
W roku 3830 Gornak zebrał potężną armię. Była ona niezwykle różnorodna. Znajdowały się w dobrze znane odziały orkaskie oraz egzotyczne jednostki ze wschodu. Największe wrażenie robili jeźdźcy wiwern oraz thogary bojowe. Żołnierze imperialni nazwali te bestie nosorożcami. Potężnie zbudowane stwory były od wieków używane jako zwierzęta pociągowe. W pradawnych czasach przed udomowieniem Koriańskich wilków były wykorzystywane do ciągnięcia rydwanów bojowych. Saberslash wódz wschodnich klanów , jeden z najbardziej zaufanych dowódców Gornaka postanowił użyć thogary jako wierzchowce. Były one znacznie wolniejsze od wilków ale dzięki swej sile i masie mogły nosić potężne pancerze i przedzierać się przez szyki nieprzyjaciół. Opancerzone z przodu i z boku bestie były prowadzone przez jeźdźców chronionych od stóp do głów przez zbroje. Walczyli oni długimi szablami , a ich okrągłe tarcze były ponabijane potężnymi kolcami. Thogary atakowały w ciasnej formacji miażdżąc wszystko co znajdowało się na ich drodze.
Jeźdźcami wiwern były trole z Elandor. Były one inne niż te z zachodniego Kor. Były podobnego wzrostu ale znacznie smuklejsze i zwinniejsze. Jedyne w czym przypominały trola to charakterystyczne długie zakrzywione kły. atakowali oni wroga rzucając z gór ciężkie oszczepy. Pęd jaki nadaje oszczepom ich masa oraz prędkość pikującego wiwerna , powoduje że są one wstanie powalić każdego.
Zimą dochodziło do licznych mniejszych starć. Obie strony starały się wyzyskać najlepsze pozycje przed decydującym starciem. Mariusz nie dał się jednak wywabić ze wzgórz. Mariusz posiadał 125 tyś żołnierzy , a Gornak zebrał potężną 300 tysięczną armię. Chciał on przebić się przez Khaz Agar do Agarii i w ten sposób zmusić wroga do opuszczenia Kor. Jednak coś poszło nie tak . Wiosną gdy szykował się już do bitwy doszło w jego armii do dziwnego buntu.
Orkascy szamani od wieków obcowali z mocami chaosu. Część z nich popadła przez to w łapy nie kogo innego jak Khargota. Wśród orków powstała sekta wielbiąca demonicznego władce. Gdy przybył on do Etherii jego wyznawcy skomunikowali się z nim przez dziwaczne szczeliny z których wydobywała się magia. Przez nie Khargot przysłał im pajęcze kapłanki. Tysiące pająków w tym pajęcze królowe rozlazły się po całym Kor. Dzięki zamieszaniu wielu orków opuściło swoje rodzinne strony i podążyło nad przełęcz Ar którą wcześniej opanowali buntownicy. Także w obozie Gornaka zapanował chaos.
Dowódca straży- Alarm! Wróg w obozie!
Gornak 2- Co się dzieje !?
Gerok- Wodzu doszło do dziwnego buntu wśród wojsk. Wielbią oni demony. Przez dziwne szczeliny w ziemi przywołali oni mroczne elfy i rozpętali plagę krwiożerczych pająków. Zebrałem już część wojowników.
Gornak 2- Ruszajmy więc zebrać pozostałych i stłummy ten bunt.
Gronak zebrał większość wiernych sobie żołnierzy ale został wyrzucony z obozu prze buntowników. Z czasem buntownicy pomaszerowali w stronę przełęczy Ar. Widząc zamieszanie w obozie nieprzyjaciela Mariusz przeprowadził nocny zaskakujący atak. Siły orków zostały rozbite. Z potężnej armii Gornak uratował 50 000 wojowników. reszta zginęła dostała się do niewoli lub uciekła. Widząc to garnizon Thrullsburga zachęcony do tego wiadomościami o tym że Imperialiści dobrze traktują orków, ogrów i inne Koriańskie rasy, oddał miasto Mariuszowi. W czasie odwrotu orków z pod Thrullsburga doszło do kolejnego incydentu.
Strażnik- Wodzu Gerok i Saberslash chcą się z tobą widzieć.
Gornak 2- Wprowadź ich. Saberslash, Gerok ,przyjaciele o co chodzi ?
Saberslash- Gornak byłeś świetnym wodzem ale twój czas dobiegł końca. Żegnaj!
Gornak 2- Zaraz co ?? Aa...
W tym momencie Saberslash jednym cięciem szabli odciął wodzowi głowę. Zebrał on wcześniej wokół siebie większość wojska dzięki czemu po zabiciu Thrulla został ogłoszony królem wschodniego Kor. Wysłał on do Mariusza posłów. Podpisano pokój na mocy którego wszystkie ziemie znajdujące się pod kontrolą krzyżowców oraz przełęcz Ar zostały wcielone do Imperium. Saberslash w zamian za uznanie go królem wschodniego Kor musi płacić przez 5 lat trubut. Do Agarii i Cesarskiego skarbca popłynęła rzeka złota i niewolników.
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 12 Zemsta Khargota
W czasie gdy doszło do buntu w armii Gornaka połączone siły imperium, wysokich i leśnych elfów wylądowały na wyspie Dawn. W Guardii wylądowało 300 tyś żołnierzy cesarskich a w Solhaven 200 tyś leśnych i 100 wysokich elfów. Khargot również zebrał pokaźną armię. Uzbroił 300 tyś mrocznych elfów i wezwał 2 tyle demonów. Stworzył też elitarnych czarnych strażników. Byli to elficcy wojownicy którzy nie posiadali duszy. Tak naprawdę nie zostali pozbawieni dusz ale Khargot wypełnił ich jestestwo energią chaosu przez co podobnie jak demony nie czuli oni strachu zmęczenia ani bólu. Przewyższali oni jednak demony ponieważ potrafili kontrolować ziemską magiczną , a demony tylko energię chaosu która w Etherii z dala od swego źródła w wielkiej pustce była słabsza.
Wojska imperialne szybko ruszyły w głąb Guardii. Stoczono dziesiątki zwycięskich bitew jednak nie obyło się bez porażek. Walki w Guardii trwał miesiąc ale dowódcą draginumskim udało się odepchnąć elfów. W tym samym czasie elfy wylądowały w Solhaven i szybko pokonały swych mrocznych braci. Solhaven było kompletnie zniszczone. Tętniące niegdyś lasy zostały spalone lub spaczone mroczną magią prze Khargota. Leśne elfy ze zgliszczy wskrzesiły tysiące entów. Mimo to nie udało im się przebić w głąb lądu. Siły Khargota zbudowały potężne fortyfikacje które oddzielały półwysep Solhaven od Yrm.
Przywódca mrocznych elfów wysłał siły elfów i część demonów by chroniły Yrm i plądrowały ziemie opanowane przez wroga. Jednak flota imperialna panowała na morzu i zapewniała dostawy żywności. Do tego uniemożliwiało to Khargotowi kolejną ucieczkę. Pół elf pół demon wysłał jednak wszystkie latające demoniczne bestie na Lunarion. Przeniosły one na grzbietach licznych elfickich czarowników którzy otworzyli portal przez który Khargot razem z 30 tyś czarnych strażników przeszedł na księżycową wyspę. Czarni strażnicy potrafili na pewien czas stać się niewidzialnymi. Dzięki temu w czasie szturmu na Księżycową Fortecę wdarli się oni do bram i otwarli je pozostałym wojskom. Mimo heroicznego oporu wysokich elfów Lunarion padł. Było ich zbyt niewielu gdyż większość elfickich wojsk znajdowało się w Solhaven.
W tym czasie siły cesarskie przebiły się na tyły elfów blokujących Solhaven. Równoczesne uderzenie z 2 stron zmiażdżyło siły Khargota. Wysokie elfy postanowiły wrócić na Lunarion, bronić swego domu. Siły sprzymierzonych atakowały Yrm ,a wysokie elfy i flota imperialna Lunarion. Khargot nie zamierzał bronic księżycowej wyspy. Jego celem było zabicie księżycowego króla i przedostanie się do Ehlariel na które właśnie najechali orkowie Khargota. Atakowane z 2 stron wysokie elfy szybko zostały pokonane. Królowa Ehlana z ocalałymi wojskami schroniła się w lodowej cytadeli na północy.
W czasie gdy doszło do buntu w armii Gornaka połączone siły imperium, wysokich i leśnych elfów wylądowały na wyspie Dawn. W Guardii wylądowało 300 tyś żołnierzy cesarskich a w Solhaven 200 tyś leśnych i 100 wysokich elfów. Khargot również zebrał pokaźną armię. Uzbroił 300 tyś mrocznych elfów i wezwał 2 tyle demonów. Stworzył też elitarnych czarnych strażników. Byli to elficcy wojownicy którzy nie posiadali duszy. Tak naprawdę nie zostali pozbawieni dusz ale Khargot wypełnił ich jestestwo energią chaosu przez co podobnie jak demony nie czuli oni strachu zmęczenia ani bólu. Przewyższali oni jednak demony ponieważ potrafili kontrolować ziemską magiczną , a demony tylko energię chaosu która w Etherii z dala od swego źródła w wielkiej pustce była słabsza.
Wojska imperialne szybko ruszyły w głąb Guardii. Stoczono dziesiątki zwycięskich bitew jednak nie obyło się bez porażek. Walki w Guardii trwał miesiąc ale dowódcą draginumskim udało się odepchnąć elfów. W tym samym czasie elfy wylądowały w Solhaven i szybko pokonały swych mrocznych braci. Solhaven było kompletnie zniszczone. Tętniące niegdyś lasy zostały spalone lub spaczone mroczną magią prze Khargota. Leśne elfy ze zgliszczy wskrzesiły tysiące entów. Mimo to nie udało im się przebić w głąb lądu. Siły Khargota zbudowały potężne fortyfikacje które oddzielały półwysep Solhaven od Yrm.
Przywódca mrocznych elfów wysłał siły elfów i część demonów by chroniły Yrm i plądrowały ziemie opanowane przez wroga. Jednak flota imperialna panowała na morzu i zapewniała dostawy żywności. Do tego uniemożliwiało to Khargotowi kolejną ucieczkę. Pół elf pół demon wysłał jednak wszystkie latające demoniczne bestie na Lunarion. Przeniosły one na grzbietach licznych elfickich czarowników którzy otworzyli portal przez który Khargot razem z 30 tyś czarnych strażników przeszedł na księżycową wyspę. Czarni strażnicy potrafili na pewien czas stać się niewidzialnymi. Dzięki temu w czasie szturmu na Księżycową Fortecę wdarli się oni do bram i otwarli je pozostałym wojskom. Mimo heroicznego oporu wysokich elfów Lunarion padł. Było ich zbyt niewielu gdyż większość elfickich wojsk znajdowało się w Solhaven.
W tym czasie siły cesarskie przebiły się na tyły elfów blokujących Solhaven. Równoczesne uderzenie z 2 stron zmiażdżyło siły Khargota. Wysokie elfy postanowiły wrócić na Lunarion, bronić swego domu. Siły sprzymierzonych atakowały Yrm ,a wysokie elfy i flota imperialna Lunarion. Khargot nie zamierzał bronic księżycowej wyspy. Jego celem było zabicie księżycowego króla i przedostanie się do Ehlariel na które właśnie najechali orkowie Khargota. Atakowane z 2 stron wysokie elfy szybko zostały pokonane. Królowa Ehlana z ocalałymi wojskami schroniła się w lodowej cytadeli na północy.
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 13 Powrót Sebexara
W czasie gdy Mariusz walczył z orkami ,a Khargot podbijał kolejne krainy Sebexar szykował wielką armię. Wysłał on też jako szpiegów cienie które obserwowały każde posunięcia wrogów. Były one praktycznie niewidoczne i infiltrowały wszystkich władców Etherii nawet Cesarza Juliusza. Sebexar domyślił się że Khargot najechał wysokie elfy nie tylko po to by wycofały się z wyspy Dawn. Pozostawił swój lud i wielki portal samym sobie w czasie ciężkich walk z Imperium ponieważ szykował coś większego straszniejszego. Chciał uwolnić Gorgona z podziemnego więzienia. Sebexar porozumiał się z mrocznymi krasnoludami i wysłał 300 tyś armię na poprzecinaną rzekami elficką granice. Przybył także pod lodową twierdze by uzyskać wsparcie elfów. Stanął w odległości 500 metrów od murów i wezwał Ehlanę donośnym głosem.
Sebexar- Ehlano ! Wzywał królową wysokich elfów Ehlane!
Z twierdzy wyjechał na koniu smoczy rycerz.
Smoczy Rycerz- Czego chcesz bestio !
Sebexar- Chce porozmawiać z waszą królową.
Smoczy Rycerz- Nie jesteś godzien nawet na nią spojrzeć umarlaku!
Sebexar wydał z siebie przerażający ryk. Spłoszony koń zrzucił z grzbietu elfa. Sebexara podbiegł do rycerza. Elficki wojownik usiłował zranić minotaura swym mieczem ale Sebexar bez problemu zatrzymał cios gołą ręką. Uderzeniem tarczy złamał prawą rękę elfa , chwycił go za szyje i podniósł do góry.
Sebexar- Żałosna istoto! To ona nie jest godna rozmawiać ze mną! Ale dobrze, skoro nie chce się spotkać to niech przyśle kogoś kto będzie posłował za nią. Mam dla niej propozycję.
Smoczy Rycerz- Yhhh dlaczego mamy yhhh negocjować z nie yhhh nieumarłymi.
Sebexar- Bo całą Etherię czeka zagłada jeżeli nie przeszkodzimy Khargotowi.
Sebexar rzucił elfem o ziemie.
Sebexar- Idź przekaż to waszej królowej.
Po pół godziny przybył przerażony elficki poseł.
Elf- Niestety ale królowa nie ma zamiaru negocjować z nieumarłym.
Sebexar wyciągnął niewielki toporek i rzucił w elfa. Toporek wbił się głęboko w jego czaszkę.
Sebexar- Po raz kolejny pomagacie siłą ciemności z którymi od wieków walczycie. Jeżeli zwyciężą demony to to będzie twoja wina Ehlano. Słyszysz! Twoja wina! I nie myśl że nie spotka cię za to kara! Jeżeli powstrzymam Khargota to będziesz pierwszą osobą którą zgładzę !
Sebexar dołączył do swoich wojsk w Khazdul. Razem z mrocznymi krasnoludami umocnił swoje pozycję w delcie rzeki i zablokował przeprawy. W oddali było widać wielką armię Khargota złożoną z 300 tyś opętanych orków 50 tyś mrocznych elfów i 150 tyś demonów. Przed bitwą postanowił użyć swych mocy i porozmawiać z Sebexarem.
Sebexar- Co to jest ? Co się dzieje ?
Khargot- Spokojnie. Po chwili się przyzwyczaisz. Chce z tobą porozmawiać.
Sebexar- Czego chcesz Khargot ?
Khargot- W pustce zrobiło się o tobie dość głośno. Bane mi o wszystkim opowiedział. Jestem pod wrażeniem , pokonałeś jeźdźca apokalipsy. Dlatego chce cię uratować przed śmiercią.
Sebexar- Lepiej martw się o swoje życie... elfie.
Khargot- Może i przejąłeś moce Bane'a ale nie jesteś nawet w połowie tak potężny jak on. Ty przejąłeś tylko jego ziemskie moce nekromancji ale nie zapanowałeś nad magią chaosu która dawała mu nieśmiertelność.
Sebexar- Bane i pozostali jeźdźcy nie są nieśmiertelni. Wystarczy zniszczyć ich duszę tak jak Bane zrobił z Sartekiem.
Khargot- Widzę że poznałeś już nieco naturę istot chaosu.
Sebexar- Powiedzmy że w czasie 10 lat snu porozmawiałem sobie z Bane o pustce i demonach.
Khargot- A więc powinieneś rozumieć że nie masz szans.
Sebexar- Nie. Właśnie dlatego wiem że mam szanse pokonać i ciebie i jeźdźców apokalipsy.
Khargot- Dobrze więc. Z przyjemnością będę oglądał twoją śmierć.
W tym samym czasie Mariusz po uporządkowaniu spraw w Kor i przesiedleniu części zakonów rycerskich z dawnej granicy z orkami nad przełęcze górskie Ar i Serin, wezwał rycerstwo Agarii do kolejnej krucjaty tym razem przeciwko Khargotowi. Rozumiejąc zagrożenie jakie stanowią demony przywódcy Agarijscy zebrali niemal całe rycerstwo w sile 200 tyś żołnierzy w tym słynnych inkwizytorów i archonty. Gdy w Khazdul miało dość do wielkiej bitwy z Khargotem , Mariusz razem z rycerstwem dołączył do sił otaczających Yrm. Jesienią 3830 roku dojdzie do ostatecznego starcia.
W czasie gdy Mariusz walczył z orkami ,a Khargot podbijał kolejne krainy Sebexar szykował wielką armię. Wysłał on też jako szpiegów cienie które obserwowały każde posunięcia wrogów. Były one praktycznie niewidoczne i infiltrowały wszystkich władców Etherii nawet Cesarza Juliusza. Sebexar domyślił się że Khargot najechał wysokie elfy nie tylko po to by wycofały się z wyspy Dawn. Pozostawił swój lud i wielki portal samym sobie w czasie ciężkich walk z Imperium ponieważ szykował coś większego straszniejszego. Chciał uwolnić Gorgona z podziemnego więzienia. Sebexar porozumiał się z mrocznymi krasnoludami i wysłał 300 tyś armię na poprzecinaną rzekami elficką granice. Przybył także pod lodową twierdze by uzyskać wsparcie elfów. Stanął w odległości 500 metrów od murów i wezwał Ehlanę donośnym głosem.
Sebexar- Ehlano ! Wzywał królową wysokich elfów Ehlane!
Z twierdzy wyjechał na koniu smoczy rycerz.
Smoczy Rycerz- Czego chcesz bestio !
Sebexar- Chce porozmawiać z waszą królową.
Smoczy Rycerz- Nie jesteś godzien nawet na nią spojrzeć umarlaku!
Sebexar wydał z siebie przerażający ryk. Spłoszony koń zrzucił z grzbietu elfa. Sebexara podbiegł do rycerza. Elficki wojownik usiłował zranić minotaura swym mieczem ale Sebexar bez problemu zatrzymał cios gołą ręką. Uderzeniem tarczy złamał prawą rękę elfa , chwycił go za szyje i podniósł do góry.
Sebexar- Żałosna istoto! To ona nie jest godna rozmawiać ze mną! Ale dobrze, skoro nie chce się spotkać to niech przyśle kogoś kto będzie posłował za nią. Mam dla niej propozycję.
Smoczy Rycerz- Yhhh dlaczego mamy yhhh negocjować z nie yhhh nieumarłymi.
Sebexar- Bo całą Etherię czeka zagłada jeżeli nie przeszkodzimy Khargotowi.
Sebexar rzucił elfem o ziemie.
Sebexar- Idź przekaż to waszej królowej.
Po pół godziny przybył przerażony elficki poseł.
Elf- Niestety ale królowa nie ma zamiaru negocjować z nieumarłym.
Sebexar wyciągnął niewielki toporek i rzucił w elfa. Toporek wbił się głęboko w jego czaszkę.
Sebexar- Po raz kolejny pomagacie siłą ciemności z którymi od wieków walczycie. Jeżeli zwyciężą demony to to będzie twoja wina Ehlano. Słyszysz! Twoja wina! I nie myśl że nie spotka cię za to kara! Jeżeli powstrzymam Khargota to będziesz pierwszą osobą którą zgładzę !
Sebexar dołączył do swoich wojsk w Khazdul. Razem z mrocznymi krasnoludami umocnił swoje pozycję w delcie rzeki i zablokował przeprawy. W oddali było widać wielką armię Khargota złożoną z 300 tyś opętanych orków 50 tyś mrocznych elfów i 150 tyś demonów. Przed bitwą postanowił użyć swych mocy i porozmawiać z Sebexarem.
Sebexar- Co to jest ? Co się dzieje ?
Khargot- Spokojnie. Po chwili się przyzwyczaisz. Chce z tobą porozmawiać.
Sebexar- Czego chcesz Khargot ?
Khargot- W pustce zrobiło się o tobie dość głośno. Bane mi o wszystkim opowiedział. Jestem pod wrażeniem , pokonałeś jeźdźca apokalipsy. Dlatego chce cię uratować przed śmiercią.
Sebexar- Lepiej martw się o swoje życie... elfie.
Khargot- Może i przejąłeś moce Bane'a ale nie jesteś nawet w połowie tak potężny jak on. Ty przejąłeś tylko jego ziemskie moce nekromancji ale nie zapanowałeś nad magią chaosu która dawała mu nieśmiertelność.
Sebexar- Bane i pozostali jeźdźcy nie są nieśmiertelni. Wystarczy zniszczyć ich duszę tak jak Bane zrobił z Sartekiem.
Khargot- Widzę że poznałeś już nieco naturę istot chaosu.
Sebexar- Powiedzmy że w czasie 10 lat snu porozmawiałem sobie z Bane o pustce i demonach.
Khargot- A więc powinieneś rozumieć że nie masz szans.
Sebexar- Nie. Właśnie dlatego wiem że mam szanse pokonać i ciebie i jeźdźców apokalipsy.
Khargot- Dobrze więc. Z przyjemnością będę oglądał twoją śmierć.
W tym samym czasie Mariusz po uporządkowaniu spraw w Kor i przesiedleniu części zakonów rycerskich z dawnej granicy z orkami nad przełęcze górskie Ar i Serin, wezwał rycerstwo Agarii do kolejnej krucjaty tym razem przeciwko Khargotowi. Rozumiejąc zagrożenie jakie stanowią demony przywódcy Agarijscy zebrali niemal całe rycerstwo w sile 200 tyś żołnierzy w tym słynnych inkwizytorów i archonty. Gdy w Khazdul miało dość do wielkiej bitwy z Khargotem , Mariusz razem z rycerstwem dołączył do sił otaczających Yrm. Jesienią 3830 roku dojdzie do ostatecznego starcia.
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
- Seba Fallus 3 Wielki
- Lunarion
- Posty: 292
- Kontakt:
Re: Historia Seby :D
Rozdział 14 Bitwa w Mezoghar
Wschodni Khazdu nazywany jest mezoghar co w języku krasnoludów oznacza "wiele rzek". Jest to dolina poprzecinana dziesiątkami rzek.W czasie przygotowań wielkiej armii Sebexar wskrzesił 300 tyś nieumarłych oraz 100 potężnych lodowych smoków z Pustkowia. Siły te oraz 50 tyś golemów, 25 tyś wijów oraz 5000 dział ogniowych świdrów i balist stacjonowało na licznych połączonych ze sobą liniach obronnych w dorzeczy rzeki. Sebexar zostawił spore siły rezerwowe w tym wszystkie smoki. Sam obserwował ogromne pole bitwy ze wzgórza. Khargot ustawił swoje wojska w szyku. Kilka dni przed starciem rozkazał swoim czarownikom sporządzić magiczny wywar z jego krwi. Jego orkowie wypili go oddając swoje dusze mocą chaosu w demonicznym rytuale. Upodobnił ich w ten sposób do demonów. Jedynym celem ich egzystencji było zabijanie wrogów ich pana. Sebexar wiedział o tym od swych nieumarłych szpiegów i opracował plan bitwy dzięki któremu przebije się do Khargota ,zabije go i zerwie jego pakt krwi z orkami.
Rozgorzała bitwa. Setki tysięcy wojowników starło się w największej w historii batalii. Wojska obu stron składały się z nie czujących strachu i litości istot. Linie bojowe obu stron zajmowały obszar długości 30 kilometrów ! Orkowie ,elfy i demony z trudem przebijały się przez pozycje wroga. Sebexar wycofywał swoich z nad jednej rzeki nad drugą. W zagrożone odcinki wysyłał mobilne rezerwy. W czasie tych odwrotów wielką przysługę oddali mu krasnoludowi artylerzyści. Bitwa trwała już 5 godzin . Sebexar wycofał się na ostatnie linie obrony 5 kilometrów od pierwotnych pozycji. W tym momencie uniósł on swoją włócznie wokół której skupiła się energia magiczna.
Sebexar - Wraaaa! Powstańcie z martwych !
Sebexar użył cała swą magiczną moc na potężne zaklęcie które wskrzesiło wszystkich martwych wojowników. W szeregach wroga oraz na jego tyła pojawiło się tysiące nieumarłych. Wykorzystując powstałe zamieszanie Sebexar uderzył z całymi siłami rezerwowymi i pod osłoną większości baterii artylerii , w miejsce gdzie znajdował się Khargot. Mroczny książę wysłał wszystkie dostępne siły w tym czarną straż, by powstrzymały ten atak. Siły Sebexara przedzierały się przez szeregi wroga niecąc zniszczenie. Uderzenie straciło impet tuż przed miejscem gdzie znajdował się Khargot. Między nim i Sebexarem doszło do starcia. Wokół nich szalała zażarta bitwa. Tysiące wojowników i latających bestii ścierało się w tytanicznym starciu. Wszędzie latały strzały oszczepy , wybuchały ogniowe pociski ,a z nieba spadały śmiercionośne błyskawice. Kurz który uniósł się od tysięcy maszerujących żołnierzy oraz czarne chmury powstałe od zaklęć potężnych magów i szamanów ,zasłoniły słońce. Po środku tego niezwykłego widowiska pojedynkowali się przywódcy obu stron. Sebexar zalewał wroga lawiną ciosów, Khargot zwinnie odskakiwał na swych pajęczych kończynach i bezlitośnie ciął wroga za pomocą dwóch czarnych ostrzy. W okół władcy elfów krążył czarne błyskawice rażące Sebexara. Władca umarłych odpierał wszystkie ciosy tarczą , a jego potężny pancerz powstrzymywał błyskawice. W pewnym momencie obalił on przeciwnika ucinając mu pajęcze kończyny. Nagle na Sebexara rzuciły się dwa demony. Sebexar podniósł swą włócznie którą porzucił w czasie walki i zasłaniając się tarczom przeszył jedną z latających bestii. Drugi demon został ugodzony oszczepem rzuconym przez jednego z nieumarłych. Sebexar chciał dobić Khargota ale jego kończyny odrosły mu. Zażarte starcie trwało dalej. Przeciwnicy mimo licznych ran walczyli dalej. W końcu Khargot opadł z sił. Sebexar obalił go uderzeniem tarczy wytrącając mu ostrza. Już miał dobić przeciwnika gdy nagle oślepił go dziwny blask. Khargot zniknął ! Sebexar nie wiedział co robić. Orkowie nadal trwali w swym bojowym szale. Już chciał się wycofać gdy nagle orkowie ocknęli się i zdezorientowani rzucili się do ucieczki. Widząc to także elfy zaczęły uciekać. Osamotnione demony nie miały szans. Mimo zażartego oporu zostały wyrżnięte do nogi. Uciekających wrogów ścigano aż do osiągnięcia początkowych pozycji. Gdy rozproszyły się czarne chmury można było oszacować skale strat. Na obszarze długości 5 i szerokości 30 kilometrów leżało 150 tyś demonów, 49 tyś elfów, 290 tyś orków. Padło też 200 tyś nieumarłych oraz większość wijów i golemów. Mimo sporych strat zwycięstwo było całkowite.
Jednak co się stało z Khargotem?
Wschodni Khazdu nazywany jest mezoghar co w języku krasnoludów oznacza "wiele rzek". Jest to dolina poprzecinana dziesiątkami rzek.W czasie przygotowań wielkiej armii Sebexar wskrzesił 300 tyś nieumarłych oraz 100 potężnych lodowych smoków z Pustkowia. Siły te oraz 50 tyś golemów, 25 tyś wijów oraz 5000 dział ogniowych świdrów i balist stacjonowało na licznych połączonych ze sobą liniach obronnych w dorzeczy rzeki. Sebexar zostawił spore siły rezerwowe w tym wszystkie smoki. Sam obserwował ogromne pole bitwy ze wzgórza. Khargot ustawił swoje wojska w szyku. Kilka dni przed starciem rozkazał swoim czarownikom sporządzić magiczny wywar z jego krwi. Jego orkowie wypili go oddając swoje dusze mocą chaosu w demonicznym rytuale. Upodobnił ich w ten sposób do demonów. Jedynym celem ich egzystencji było zabijanie wrogów ich pana. Sebexar wiedział o tym od swych nieumarłych szpiegów i opracował plan bitwy dzięki któremu przebije się do Khargota ,zabije go i zerwie jego pakt krwi z orkami.
Rozgorzała bitwa. Setki tysięcy wojowników starło się w największej w historii batalii. Wojska obu stron składały się z nie czujących strachu i litości istot. Linie bojowe obu stron zajmowały obszar długości 30 kilometrów ! Orkowie ,elfy i demony z trudem przebijały się przez pozycje wroga. Sebexar wycofywał swoich z nad jednej rzeki nad drugą. W zagrożone odcinki wysyłał mobilne rezerwy. W czasie tych odwrotów wielką przysługę oddali mu krasnoludowi artylerzyści. Bitwa trwała już 5 godzin . Sebexar wycofał się na ostatnie linie obrony 5 kilometrów od pierwotnych pozycji. W tym momencie uniósł on swoją włócznie wokół której skupiła się energia magiczna.
Sebexar - Wraaaa! Powstańcie z martwych !
Sebexar użył cała swą magiczną moc na potężne zaklęcie które wskrzesiło wszystkich martwych wojowników. W szeregach wroga oraz na jego tyła pojawiło się tysiące nieumarłych. Wykorzystując powstałe zamieszanie Sebexar uderzył z całymi siłami rezerwowymi i pod osłoną większości baterii artylerii , w miejsce gdzie znajdował się Khargot. Mroczny książę wysłał wszystkie dostępne siły w tym czarną straż, by powstrzymały ten atak. Siły Sebexara przedzierały się przez szeregi wroga niecąc zniszczenie. Uderzenie straciło impet tuż przed miejscem gdzie znajdował się Khargot. Między nim i Sebexarem doszło do starcia. Wokół nich szalała zażarta bitwa. Tysiące wojowników i latających bestii ścierało się w tytanicznym starciu. Wszędzie latały strzały oszczepy , wybuchały ogniowe pociski ,a z nieba spadały śmiercionośne błyskawice. Kurz który uniósł się od tysięcy maszerujących żołnierzy oraz czarne chmury powstałe od zaklęć potężnych magów i szamanów ,zasłoniły słońce. Po środku tego niezwykłego widowiska pojedynkowali się przywódcy obu stron. Sebexar zalewał wroga lawiną ciosów, Khargot zwinnie odskakiwał na swych pajęczych kończynach i bezlitośnie ciął wroga za pomocą dwóch czarnych ostrzy. W okół władcy elfów krążył czarne błyskawice rażące Sebexara. Władca umarłych odpierał wszystkie ciosy tarczą , a jego potężny pancerz powstrzymywał błyskawice. W pewnym momencie obalił on przeciwnika ucinając mu pajęcze kończyny. Nagle na Sebexara rzuciły się dwa demony. Sebexar podniósł swą włócznie którą porzucił w czasie walki i zasłaniając się tarczom przeszył jedną z latających bestii. Drugi demon został ugodzony oszczepem rzuconym przez jednego z nieumarłych. Sebexar chciał dobić Khargota ale jego kończyny odrosły mu. Zażarte starcie trwało dalej. Przeciwnicy mimo licznych ran walczyli dalej. W końcu Khargot opadł z sił. Sebexar obalił go uderzeniem tarczy wytrącając mu ostrza. Już miał dobić przeciwnika gdy nagle oślepił go dziwny blask. Khargot zniknął ! Sebexar nie wiedział co robić. Orkowie nadal trwali w swym bojowym szale. Już chciał się wycofać gdy nagle orkowie ocknęli się i zdezorientowani rzucili się do ucieczki. Widząc to także elfy zaczęły uciekać. Osamotnione demony nie miały szans. Mimo zażartego oporu zostały wyrżnięte do nogi. Uciekających wrogów ścigano aż do osiągnięcia początkowych pozycji. Gdy rozproszyły się czarne chmury można było oszacować skale strat. Na obszarze długości 5 i szerokości 30 kilometrów leżało 150 tyś demonów, 49 tyś elfów, 290 tyś orków. Padło też 200 tyś nieumarłych oraz większość wijów i golemów. Mimo sporych strat zwycięstwo było całkowite.
Jednak co się stało z Khargotem?
Kiedyś tu miałem fajne banerki za turnieje w Rome Total War... Tak jestem już stary
http://totalwar.org.pl
http://totalwar.org.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość