Ten Post to 4001 post tego forum. <brawo! It's over three thousand!>
Historia Kronosi i KKProgamer'a
Rozdział VIII
"Zdrajcy i Złoczyńcy"
Wysłany oddział kawalerii pędził w dość szybkim tempie, gdyż musieli zajść od tyłu Fortecę Bane'a a ta była ogromna. Wyruszyli więc od razu po naradzie aby zdążyć na czas. Było ich około 400, większość ludzi i elfów. Prowadził ten oddział Luco, Kapitan Imperialistki. Był tam jeszcze Evhranir, kapitan prowadzący elficką kawalerię. Po chwili Luco zaczął pędzić w kierunku wschodnim, odwrotnym do kierunku w którym mieli jechać. Evhranir dziwnie spojrzał, gdyż tylko Luco odjechał, żaden z jego żołnierzy nie pojechał z nim. Evhranir wziął władzę nad całym oddziałem i kontynuując marsz pomyślał o zdezerterowaniu Luco. Zaledwie kilka minut później w blasku wschodzącego słońca ujrzeli nadjeżdżającego jeźdźca z pewnością był to Luco. Usłyszeli nagle szum, niezwykle głośny, jakby masa robactwa pełzła lub leciała w ich kierunku. Nagle zza pagórka wyjechał nacierający Luco z armią Roju. Evhranir krzyknął
Evhranir : Luco! Przeklęty Zdrajco! Zapłacisz za to!
Po czym złapał jedną z włóczni swojego służącego i cisnął nią w Luco. Nadlatujący ogromny owad ową włócznią przebity został a ten spadł na Luco. Ten spadł z konia poturbował sie przez chwilę, wstał i zaczął biec w stronę kawalerii. Evhranir gromkim głosem zawołał.
Evhranir : Do boju, rycerze przymierza! Po chwałę na wieki!
Po chwili cały oddział kawalerii uderzył w nacierająca armię roju. Potężne skorpiony zderzały się z jeźdźcami przymierza, owady nadlatywały nad jeźdźców, niektórzy nabijali się na włócznie podwieszone do góry, a innym udawało się podlecieć, złapać rycerza i z ogromnej wysokości zrzucić w otchłań. Luco widząc że rój bez wsparcia głównej armii nie da rady wygrać z niewielkim oddziałem kawalerii, dlatego czym prędzej opuścił pole bitwy i tym razem z oddali przypatrując się bitwie, czekał na posiłki. Tym czasem bitwa dalej trwała, Kawalerzyści wreszcie zyskują przewagę ciężkimi stratami. Evhranir wziął róg i dmuchnął w niego głośno. Rój popadł w szał, stracił szyki, zgłupieli, czasem nawet atakowali swoich. Evhranir szybko zawołał resztę kawalerii i niedobitków i galopem ruszył na górę z której za chwilę mieli zjechać na armię Nieumarłych. [...]
Kronosia i KKProgamer szykowali się do ataku, rozstawili wojska i czekali aż krasnoludy dotrą do wyznaczonego miejsca. Jednak coś im przerwało, usłyszeli nagle cichy sygnał za nimi. To Armia wraca z ataku!
KKProgamer : Cholera! Wszystko idzie nie tak jak trzeba. Nie możemy ich zignorować. Wtedy to my staniemy się otoczeni, a oni nas zmiażdżą! Trzeba najpierw z nimi się rozprawić a potem wrócić do planu!
[Zmienił ton]
Elfowie i Adani! Za mną! Do boju!
Cała armia odwróciła się i biegiem popędziła na wracających z bitwy nieumarłych. Jeśli wracała, oznaczało to że kolejne miasto Imperium padło, albo... ktoś ich zdradził. Nie wiedzieli kto mógł to zrobić, lecz nie zastanawiali się długo gdyż zaraz mieli uderzyć o niestarannie uformowany mur kościstych tarcz. I uderzyli. KKProgamer wyskoczył z poluźnionej tarczy w górę i wylądował wśród wrogów szybko siejąc zamęt swoim mieczem. Kronosia wbiegła w jedną z tarcz łamiąc ją na pół i zabijając szkieleta trzymajacego ją, następnie uderzyła w głąb armii. Była to prosta armia nieumarłych, zwykłe szkielety i kościotrupy. Niemalże 5 minut po ataku, niedobitki nieumarłych rozpierzchły się uciekając gdzie popadnie. I tak jak myśleli. Bane zrobił to specjalnie aby opóźnić atak, wiedział o nim. Nikt nie wie z jakiego źródła, ale było to pewne ze ktoś jest zdrajcą. Armia w pośpiechu wróciła na wcześniejsze miejsca. Nie przedłużając KKProgamer krzyknął tylko donośnie :
KKProgamer : Alcarin akallabeth adan! Dur ram duir akallab! Dagor fuin anu!
Chwała Upadłym Ludziom! Czarne Mury Mroku Niech Upadną!
Bitwa w Ciemności zaczęta!
Nagle krzyk kilku tysięcznej armii zabrzmial potężnie.
"Do boju! Po cześć i chwałę!"...
Koniec Rozdziału VIII
Od razu zapowiadam że Rozdział X lub XI bedzie mini-finałem. Jakbyście zauważyli wszystko dzieje się zgodnie z czasem. W Rozdziale V był przedstawiony "że już atakują", cofając się jedynie o 3 godziny, zrobiłem 3 rozdziały dotyczące Planu Przymierza Ludzi,Elfów i Krasnoludów, upozorowany atak krasnoludów oraz wjazd "resztek" kawalerzystów na umówione miejsca, tak więc teraz nareszcie można powiedzieć że rozdział IX bedzie rozdziałem po rozdziale V w schemacie czasu. ( VI,VII,VIII sa to rozdziały cofniete o troszeczkę ) Tak więc życze miłego czytania i proszę o komentarze
