Zaskoczę was. Będę kontynuował tę Historię

po co ?? sam nie wiem tak mnie jakoś naszło . Przy okazji zacząłem tworzenie kampanii w formie bitew gracza opartą na tej Historii , tylko nie umiem robić dialogów . Patrzałem jak to jest zrobione w mapach Kampanii i Orclands ale nic nie wychodzi. Wiecie może coś więcej o robieniu dialogów ???
Coś poszło nie tak
Rozdział 1 Koniec Marzeń
Gdy historia zatoczyła koło i znowu nastał rok 3807 kontinuum czasowe załamało się . Nawet nieśmiertelny władca wszystkich ras i całego znanego świata nie był w stanie tego opanować . Nadchodził koniec świata ! Nasz bohater nie widział innego wyjścia jak przenieść się z powrotem do czasu i miejsca gdy jeszcze nie panował nad piaskami czasu. Wyzwolił cała moc którą posiadał i nagle znalazł się w obozie Sebexara tuż po bitwie pod górą Drag'h unvictorox . Jednak rzeczywistość w której się znajdował nie była już taka sama . Doszło do pewnych zmian które miały pozwolić pokonać demony ale jednocześnie sprowadziły nowe zagrożenie.
Jaskinia w której były uwięzione smoki znajdowała się niebezpiecznie blisko potężnego kryształu mrocznych Krasnoludów.
Pradawni władcy run stworzyli go podczas marszu Krasnoludów przez Krainę śmierci . Pochłonął on część mocy Bane'a dzięki czemu krasnoludy nie stały się jego sługami . Jednak kryształ miał na nie zły wpływ. Z czasem Krasnoludy zaczęły zmieniać się w nieumarłych . Dlatego najpotężniejszy z władców run ukrył kryształ po środku wielkiego pustkowia. Nie wiedział jednak że w pobliżu znajdowało się smocze więzienie. Z nastaniem nocy smoki ulegały przemianie w nieumarłych i wpadały w przerażający szał zabijania . Tylko ten kto pochłonie kryształ będzie wstanie nad nimi zapanować . Sebexar postanowił to zrobić . Jednak nikt nie wiedział gdzie ko szukać . Nagle pojawił się potężny władca run . Był on strażnikiem kryształu.
Władca Run- Wiedziałem że kiedyś to nastąpi .
Po chwili
Władca Run- Nie pozwolę wam tknąć kryształu.
Sebexar- Strażniku nie rób nic czego mógł byś potem żałować . Pozwól nam wyjaśnić .
Władca Run- Jak śmiesz mi grozić !
Sebexar- Od tego kryształu zależy los twojej rasy pozwól nam wyjaśnić .
Władca Run- Dlaczego miał bym tobie wierzyć Minotaurze???
Sebexar- Są ze mną twoi pobratymcy. Oni mogą potwierdzić że to co mówię jest prawdą .
Gdy Strażnik poznał całą historię pokazał Sebexarowi gdzie jest kryształ i postanowił pomóc mu pochłonąć jego moc . Jednym zaklęciem Strażnik wydobył kryształ z podziemi , wypowiedział dziwną formułę i kazał Sebexarowi przyciągnąć kryształ do siebie . Z kryształu zaczęła wydobywać się dziwna magiczna energia . Nagle potężny blask oślepił zebranych w około. Kryształ oraz Strażnik zniknęli . Pozostał tylko Sebexar który zmienił się w nieumarłego. Jego ciało przybrało trupio blady odcień ,zbroja stała się czarna ,a wokół niego krążyła magia nekromancji . Stał się nieumarłym ale wolnym od wpływu Lorda Bene'a.
Eleander- Żołnierze przygotować się ! Nie wiadomo czy można mu ufać .
Sebexar- Spokojnie to wciąż ja. Mimo że zmieniłem się w bestie mam wolną wole nie służę Bane'owi
Eleander- Skąd mam mieć pewność że nie kłamiesz ?!
Sebexar- Jak możecie mnie pozostać o coś takiego !? Tyle razem przeszliśmy , stoczyliśmy tyle bitew, razem z wami znosiłem wszelkie trudy , dbałem o was jak o własne dzieci , a wy tak mi się odpłacacie !
W śród żołnierzy powstało zamieszanie. Zaczęli oni nalegać by powierzyć Sebexarowi naczelne dowództwo .
Sebexar- Eleandrze nie musisz mi ufać ale smoki podlegają teraz mojej woli. Nie masz wyboru .
Po namyśle Eleander i reszta dowódców powierzyła się w ręce Sebexara . Jednak Eleander i Kerdomar nie ufali już Sebexarowi . Mimo to pozostali wierni i wykonywali wszystkie jego rozkazy .
Następnie wszystko się działo tak jak pamiętał to książę. Powrót nad przełęcz Ragnara, bitwa z demonami , marsz pod cytadelę demonów . Jednak gdy minotaurom objawił się Sartekgor , Sebexar nic nie odczuwał . Był on wolny od jego wpływu. Gdy minotaury chciały wymaszerować z obozu rozkazał je zabić . Zszokowało to wszystkich żołnierzy . Nikt nie chciał wykonać tego rozkazu . Wściekły Sebexar przeszył swą czarną włócznią jednego z minotaurów . Następnie jednym gestem ręki wskrzesił go jako nieumarłego.
Sebexar-Zrobię tak z każdym z nich. Lepiej żeby walczyli razem z nami niż byli niewolnikami Sartekgora! To on je opętał . Lepsza niewola i wieczna wojaczka pod rozkazami wodza z którym zwyciężali w każdym zakątku Etherii ,niż u tego tyrana.
W śród żołnierzy powstało zamieszanie. Nikt nie wiedział co czynić.
Sebexar- Mnie też objawił się Sartekgor. Jednak moja wola jest silniejsza . Sam Sartek nie miał by nade mną władzy a co dopiero jego sługus. Zaufajcie mi żołnierze to dla nich jedyny ratunek. Oni nie wiedzą co czynią .
Po tej przemowie żołnierze rzucili się na minotaury. Mimo okrążenia minotaury stawiły zażarty opór i zabiły wielu żołnierzy Sebexara. Było ich jednak z byt niewielu by zwyciężyć . Następnie Sebexar rozkazał magom ze swojej armii wzmacniać czar który on rzuci. Ze zwłok zaczęło wydobywać się dziwne światło. Martwi żołnierze powstali . Stali się kolejnymi nieumarłymi Sebexara. Rozpoczęły się gorączkowe przygotowania do szturmu na twierdze demonów.