
1. Elementy godne uwagi:
Dobre połączenie z rzeczywistością w grze, najpotężniejszy czar - armagedon. Ogólnie też z niezłym napięciem zostało to przestawione.Czy ten Qui-Gon nie zbiera czasem many? Jak tak, to potrafisz rozpoznać do jakiego zaklęcia?
-Tak. - Odpowiedział Kadyen - Już sprawdzam. -Kadyen zamarł. Chwilę po tym powiedział :
-Zbiera. Zbiera manę do zaklęcia Armageddon. - Kronos znieruchomiał. Zaklęcie Armageddonu nie tylko zniszczy wioskę, ale zabije też Ssrathi oraz Demony. Demony były odporne na ogień, lecz napewno kilka zginie.
I zaczęli walczyć. Qui-Gon szybko zebrał manę do zaklęcia kolumna ognia, lecz Furionowi udało się uniknąć zranienia. Furion zamachnął się toporem i trafił Qui-Gona - Już i tak zranionego sztyletem z trucizną - W udo. Qui-Gon nie mógł już biegać, więc Furion to wykorzystał i rzucił nań toporem. Jednak on uskoczył w bok, po czym chwycił Furiona i rzucił na sam brzeg klifu. Furion zranił się w brzuch, i ledwo co wstał. Qui-Gon podszedł do niego, i przemówił :
-Galad Tura'Hash.
Po czym kopnął Furiona który spadł w przepaść.
Dobrze, że nie wszystko jest cukierkowe i zdarzają się porażki bohaterów.Kronos zaczął formować coś na kształt pudełka, i rzucił niewidocznym - narazie - dla nikogo lodem. Eredarzy pilnujący Qui-Gona krzyknęli, gdyż zostali uwięzieni. Kronos rzucił się na Qui-Gona i wbił mu sztylet w nogę. Qui-Gon nie krzyknął, wręcz zaczął się śmiać. Kronos poczuł żar spływający z nieba. Był coraz bliżej, bliżej, bliżej - Nie zdążył powstrzymać Qui-Gona - Był to Armageddon.
2. Ciekawe elementy:
-Myślę, że zrobimy postój - Rzucił Kadyen zza książki - Furion mówił o Bawarce.
Kronos wzdrygnął się na myśl o Furionie, i zaczął myśleć o Bawarce. Była to śmieszna postać, rodem z familiady Strasburgera. Kronos nie mógł wytrzymać i wyszedł z kajuty.
Kronos i Kadyen ruszyli w kierunku Tawerny. Zastali tam Zabójcę. Pił wino, a dokładniej le killer rocznik 3333. Po wypiciu podszedł do lady powiedział coś miało być chyba żartem. Potem szybko wyszedł z tawerny. Od razu widać było jak bardzo się upił - Idzie zabijać demony w takim stanie? Kronos bez namysłu mruknął :
-Powodzenia...
Ogólne dobre przedstawienie tej postaci, również to na plus, że pojawia się w kilku miejscach podczas kampanii.W końcu dotarli na arenę, w pierwszym rzędzie siedział Bawarka, na swoim wole piżmowym. Krzyknął :
-Sonork! Tylko tego nie spartacz, i po pięciu sekundach nie próbuj uskoczyć w krzaki! Wiem, że nigdy nie będziesz takim zacnym koksem jak ja, ale nie ośmieszaj się!
3. Śmieszne teksty:
-Co się z wami stało? Wszystkich pozabijały demony? - Zapytał Kronos.
-Poniekąd... Ja i kilku moich towarzyszy żyjemy...
Nie umieraj, proszę!
Eleandir postanowił pochować go obok swojego namiotu
-Poniekąd.. -Odpowiedział Kadyen
Kronos walczył z piękną Imperialistką, ale gdy ona próbowała go ciąć rzucał w nią sztyletami z wiadomym skutkiem. Aż w końcu kiedy szkończyły mu się sztylety ugodziła go. Wyjął łuk, co też nie było dobrym pomysłem, gdyż praktycznie nie miał strzał.
Stałem na "uboku"Gdy dotarli do ów wioski tajemniczy Ssrathi podbiegł do nich i zapytał :
-Wy zzznaćć Ssaarathaański?
- Ja nie. - Odpowiedział stanowczo Kronos - Ale Kadyen zna. - Kronos gestem zaprosił Kadyena do rozmowy.

Cham?-Węglowane serca? gąsienice w sosie z jaszczurki? kał dinozaura?
-Eeee.... Nie, dzięki. Już nie jestem głodny. A ty, Kadyen?
Kadyen jak dotąd ciągle milczał, po namyśle przemówił :
-Spróbuję Węglowanych serc. - Powiedział.
Kronos ledwo się powstrzymał od parsknięcia śmiechem.

Najs przygotowanie, na pewno śmiesznie musiało wyglądać, jak Kadyen zbierał manęAż nagle usłyszał krzyki dochodzące z Wioski - Z Elgarm. Kronos wyjął nóż, Furion uniósł topór, a Kadyen zaczął zbierać manę.

CangaJeśli ciekawi cię imię kapłana, który pomógł przejść Gorgonowi w takim razie powiem ci. Ów kapłan... ten, którego imienia nie wolno wymawiać w naszej stolicy... ma na imię Cangaceiro.

Jedni twierdzą, że półbaśniowiec, ale mniejsza o to-Jestem Barbarzyńcą. Wódz powiedział, że mam zbadać tą wyspę. Z góry po środku wyspy wycieka Demoniczna magia. Kim jesteś? Nie wyglądasz mi na Ssrathi.
-Jestem Pół Mrocznym Elfem Pół Nieumarłym. Mam na imię Kronos. Kronos Yoxley. - Odpowiedział Łupieżcy Kronos.
-Więc wypada, byś również poznał moje imię. Mam na imię Furion. Po prostu Furion.

Mowa wężyOn wsssssszzzystko ffiee.. Sssshaya Hassssa Ssshi... Ale najpierw pomożżżessszzzz nam odeprzeććć imperiumm.. - Mówił Kapłan.
Ah..Od razu widać było, że zaprzyjaźnili się od pierwszych zdań rozmowy. Jak to możliwe? A tak, że na świecie zostało mało mrocznych elfów oraz ich mieszańców.