Problemy polskiej edukacji
- Administrator
- Site Admin
- Posty: 2400
- Ulubiona rasa: Krasnoludy, Orkowie
- Kontakt:
Problemy polskiej edukacji
Jakie są największe wady polskiej edukacji? Jakie macie pomysły odnośnie rozwiązania ich?
Gdyby nie ja to Krasnoludy nie miałyby króla... Admin
Re: Problemy polskiej edukacji

Re: Problemy polskiej edukacji
spoko, jeszcze troche , bedziesz mial te 18 lat i mozesz sobie chodniki zaczac robic =]. Albo tez kopanie rowow. Ponoc ciekawa robota : ).
Moim zdaniem najwieksza wada szkoly jest duza liczba uczniow w klasie (wada w sensie co do jakosci edukacji). Ponoc sie juz to zmniejsza, ale ja zawsze bylem w klasach ~30 osob. Uczyc tez sie da w takich warunkach aczkolwiek : )
Moim zdaniem najwieksza wada szkoly jest duza liczba uczniow w klasie (wada w sensie co do jakosci edukacji). Ponoc sie juz to zmniejsza, ale ja zawsze bylem w klasach ~30 osob. Uczyc tez sie da w takich warunkach aczkolwiek : )
- Administrator
- Site Admin
- Posty: 2400
- Ulubiona rasa: Krasnoludy, Orkowie
- Kontakt:
Re: Problemy polskiej edukacji
Jednym z problemów jest na pewno przepełniony materiał oraz zbyt duża liczba lekcji. 7,8 lekcji + nauka w domu, nie jest to zbyt zachęcające.
Drugi problem to zachęcenie ludzi do nauki, komu się chce uczyć mając tyle ciekawych rzeczy do roboty.
Też zawód nauczyciela nie ma takiej pozycji jaką miał kiedyś. Teraz występuje wiele osób niedoświadczonych i nie za mądrych. Wydaje mi się, że mało jest osób idących z powołaniem na nauczyciela. Z drugiej strony ludzie najczęściej idący na nauczyciela, albo nie wiedzą co w życiu robić, albo im po prostu nie wyszło i... zostali nauczycielami.
Drugi problem to zachęcenie ludzi do nauki, komu się chce uczyć mając tyle ciekawych rzeczy do roboty.
Też zawód nauczyciela nie ma takiej pozycji jaką miał kiedyś. Teraz występuje wiele osób niedoświadczonych i nie za mądrych. Wydaje mi się, że mało jest osób idących z powołaniem na nauczyciela. Z drugiej strony ludzie najczęściej idący na nauczyciela, albo nie wiedzą co w życiu robić, albo im po prostu nie wyszło i... zostali nauczycielami.
Gdyby nie ja to Krasnoludy nie miałyby króla... Admin
Re: Problemy polskiej edukacji
Przez takich nauczycieli z brakiem wiedzy jest brak motywacji do nauki, nie potrafią dotrzeć do młodziezy, mysla ze i tak niczego nas nie naucza to nas olewaja. U mnie w budzie tak jest. Tylko zalic sie mozna, poniewaz ja im tego nie powiem, bo nie mam poparcia, kazdy teraz woli taki luz, nawet ci ''kujoni''.
Aequm memento rebus in arduris servare mentem
Est soularus oth Mithas
Est soularus oth Mithas
Re: Problemy polskiej edukacji
Niektórzy nauczyciele poprostu nie mają do tego żyłki... widziałem kiedyś film na podstawie nauczania pewnego nauczyciela
w Ameryce i okazało się że "utalentowana klasa" była o wiele gorsza od tej co on nauczał
jakieś masło maślane mi wychodzi... ale jego sposoby przedstawiane na filmach no były poprostu the best xD


Re: Problemy polskiej edukacji
Może chodzi ci o "Stowarzyszenie umarłych poetów" i metody Keatinga?
Jeżeli o mnie chodzi to największą wadą jest brak zainteresowania nauczycieli wychowaniem uczniów ponieważ uważają że jeżeli w domu nie wychowali to w szkole tym bardziej się nie uda. Mnie takie zachowania frustrują. jeżeli widzę że ktoś pod szkołą bezczelnie pali papierosy a nauczyciel przechodzący obok nic sobie z tego nie robi. Z resztą bójki na korytarzach czy szatniach są traktowane podobnie, chociaż moja szkoła ma system monitoringu to nie wiem po co on jest (pewnie żeby ktoś krzeseł czy ławek nie wyniósł). Jedynie co dyrektor i jeden woźny potrafią trzymać reżim - reszta nauczycieli jak wyżej pisałem reagują tylko na obrazy skierowane do swojej osoby. Na lekcjach jest dozwolone strzelanie z "długopisów", gumek (nawet tych wiecie do czego), rzucanie samolocików, kulek a zimą nawet śnieżek. Czy tak powinna wyglądać Polska szkoła?
Jeżeli o mnie chodzi to największą wadą jest brak zainteresowania nauczycieli wychowaniem uczniów ponieważ uważają że jeżeli w domu nie wychowali to w szkole tym bardziej się nie uda. Mnie takie zachowania frustrują. jeżeli widzę że ktoś pod szkołą bezczelnie pali papierosy a nauczyciel przechodzący obok nic sobie z tego nie robi. Z resztą bójki na korytarzach czy szatniach są traktowane podobnie, chociaż moja szkoła ma system monitoringu to nie wiem po co on jest (pewnie żeby ktoś krzeseł czy ławek nie wyniósł). Jedynie co dyrektor i jeden woźny potrafią trzymać reżim - reszta nauczycieli jak wyżej pisałem reagują tylko na obrazy skierowane do swojej osoby. Na lekcjach jest dozwolone strzelanie z "długopisów", gumek (nawet tych wiecie do czego), rzucanie samolocików, kulek a zimą nawet śnieżek. Czy tak powinna wyglądać Polska szkoła?
Re: Problemy polskiej edukacji
Jak tak wygląda... po co zmieniać
Podobają mi się śnieżki 


Re: Problemy polskiej edukacji
Wierz mi że taka swoboda jest dobra przez 3-4 dni, później to same zło. U mnie są takie cwaniaki że ostatnio przez nich jeden nie zdaje za zachowanie bo na religii wszyscy odczyniali grom wie co a że tamten robił najlepiej dziwne odgłosy i grypsował pani (oczywiście nie wiedziała o tym że to on) to oni wszystko (dosłownie wszystko) zwalili na niego a pani zaprowadziła go do dyrektora. Nie muszę już chyba nic więcej mówić tylko to że po wizycie w gabinecie wyszedł z płaczem i dopiero po 2 dniach powiedział że dyrektor mu za to 4 nagany wstawił co daje -120 punktów!!! Założę się że do 30 (w tej chwili ma coś w okolicach -80) nie dobije. A same cwaniaki mają zachowanie poprawne i dobre. Jak chcesz zapraszam cię na tydzień do szkoły i zobaczymy czy wcześniej nie wymiękniesz - albo przed nimi albo przed dyrektorem (osobiście uważam że gorszy ten drugi - zawsze ktokolwiek wychodzi z jego gabinetu w sprawie zachowania to z płaczem - nawet najwięksi "twardziele" co całymi przerwami siedzą w kiblu i palą pety - pewnie nawet pudziana by złamał).
Re: Problemy polskiej edukacji
Oj kajoj skąd ja to znam.... u mnie dzieje się to samo tylko że dzień w dzień i religia nie jest jedyną "ofiarą" takich postępowań 20 osób w klasie zagrożonych z conajmniej 2 przedmiotów ja nie rozumiem po co tacy ludzie do szkoły chodzą(żeby jeszcze) przyjdzie taki cały rok będzie przeszkadzał i tworzył "lasek" ocen spod znaku 1-2 na koniec roku budzi się zagrożony z 5 przedmiotów (czasami więcej) i wzywa go pedagog tam zaświeci oczyma i proszę bardzo męcze sie już drugi rok z tymi samymi delikwentami a trzeci nie wróży żadnych nowych reform w tej kwesti.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości