Moncia (leśne elfy) & DL (barb) & Kronos (rycerze) vs
Louis EX (rycerze) & Markool (srathi) & Bezel (mr. krasnale)
Wygrała drużyna 2
Opis:
Mój szybki rush mieczami na moncie owocował zniszczeniem jej bazy. Niedługo potem bezel, który miał na dole inicjatywe został wypchnięty przez rozwijającego się kronosa z pomocą archonów i grabów. Chwilę potem stracił bazę i wyszedł z gry (zrezygnował - bota nie było) Dalej gra toczyła się 2 vs 2 z tym, że moncia rozbudowywała się u kronosa. Długa walka między amiami rycków, srathi i barb. W pewnym momencie DL wykorzystał szybkość grabów i zaatakował moją bazę niszcząc sporo budynków. W odwecie zrobiłem kontrę dużą grupą archonów i zniszczyłem prawie doszczętnie bazę DL'a. Zatem i DL przeniósł się do kronosa. Kolejna część walki to atakowanie wspólnej bazy opierającej się na bazie kronosa. Na mapie toczy się zacięta walka o surowce, archonami, grabami i nagami gracze przejmują i niszczą kopalnie. DL w końcu rezygnuje zmęczony brakiem surki. Walka skupiła się nadal na atakowaniu kronosa, moncia umiejętnie pomagała kronosowi stosując magię iluzji (mutacje, lęk, strach) co było wielce denerwujące bo mimo przewagi armii nie mogliśmy przełamać obrony. Ostatecznie gdy osiągnąłem już limit jednostek (!) ostatnim, wspólnym atakiem udaje nam się zniszczyć wroga.
Walka trwała ~1,5 godziny!
